zebda pisze:
Dluga podroz wcale nie jest bezpieczna
Długa - nie, ale spokojna - tak
zebda pisze:
Im wiecej czasu za kolkiem tym mniej bezpiecznie jedziesz,
Należałoby zrobić sobie przerwę i poruszać się trochę. Jeśli robisz przerwę, pod czas której się nażerasz to nic dziwnego że potem śpisz. Zatrzymaj się i pospacerój, albo zrób kilka przysiadów. Ja tak robię i 10-20 przysiadów wystarcza na następną godzinę, nawet jak zasypiam w środku nocy.
zebda pisze:
nie przekonasz mnie ze ja wyprzedzajac bede bardziej umeczony
Szkoda.
zebda pisze:
jesli non stop jedziesz 90tka to stajesz sie mniej skupiony na jezdzie
Z tym akurat się zgadzam, ale już raz pisałem, że nie twierdzę, iż wszyscy musimy jeździć zgodnie z obowiązującą prędkością, bo niektóre ograniczenia są bezsensowne, ale róbmy to z głową, naszym obowiązkiem jest dostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Na prostej, szerokiej i pustej drodze poza terenem zabudowanym, nawet jak będzie ograniczenie do 60, to ja pociągnę 120, bo będzie to bezpieczne, ale nie będę wyprzedzał, jak nie będę miał wystarczającej widoczności.
zebda pisze:
Niemczech na znacznej czesci autostrad nie ma ograniczen i co
I tam, gdzie nie ma ograniczeń, są 3, 4 szerokie pasy, prosta droga i barierka oddzielająca ruch w przeciwnym kierunku, ale jednocześnie Niemiec jak ma ograniczenie do 40, to jedzie 40. Polak nie umie.
zebda pisze:
Skoro predkosc zabija
To nie prędkość zabija. Zabija bezmyślność, brawura i ryzykowme manewry, na granicy zdolności manewrowych, bez marginesu bezpieczeństwa.
zebda pisze:
Ale jak sie okazuje ludzie przy 160 przestali jesc, gadac przez telefon - slowem skupili sie na prowadzeniu auta co przynioslo...spadek wypadkow
A to jest pomysł godny uwagi
zebda pisze:
Nie szybka jazda jest niebezpieczna...niebezpieczny jest brak myslenia (...)
Tak. Tu się zgadzam w 100%, jednak większość Polaków nie umie myśleć i potrzebują ograniczeń. Patrz przepis o światłach. Jak było, że w okresie letnim można było jeździć bez świateł, to jak tylko kończył się okres jazdy na światłach całą dobę, to zmrok, mgła, deszcz - nie ważne, jeszcze nie noc, więc jadę bez świateł. Trzeba było wprowadzić ogólny nakaz: 24h/dobę, 360 dni w roku, bo Polacy nie myślą.
zebda pisze:
Jestem w 300% pewien ze jesli pojawia sie w Polsce normalne drogi
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
jestem w 500% pewien, że żaden z nas tego nie dożyje. Pewnie nasze dzieci też nie. A autostradami nie zlikwidujesz dróg miejskich i mniejszych międzymiastowych. Tam nadal będzie rajd po śmierć. A swoją drogą ... Kiedyś jechałem autostradą w Polsce. Na odcinku kilku kilometrów widziałem chyba ze 4 świeżo rozbite auta. Wnioski sam wyciągnij.
Dla tego napisałem, że należy zachować odpowiednią odległość za nim, żeby nie wdychać tych spalin.
Na koniec opowiem coś takiego:
Dziś rano jechałem do pracy. Droga w małym miasteczku, co 100, 200 m skrzyżowanie równożędne. Jadę 40 km/h. Na jednym z tych skrzyżowań, trąbiąc na mnie, wyprzedza mnie Ford Transit, niezwracając uwagi na drogę poprzeczną. Po 100 metrach parkuje, a z niego wysypują się dzieci biegnące do szkoły. Myślisz, że powstanie autostrad coś tu zmieni?
zebda pisze:
sadza pochodzaca z silnikow Diesla jest niewyobrazalnie rakotworcza
broneq pisze:
Niektórzy po prostu lubią jeździć szybko Na przykład ja lubię i czasem wali mnie paliwo i ma ochotę przejechać się trochę szybciej, szczególnie po niektórych charakterystycznych drogach (jak typowe trasy odcinków specjalnych, wyścigów drogowych). Takimi drogami są choćby trasa z Ustronia do Wisły, trasa wyścigów górskich w Załużu pod Sanokiem, okolice Walimia na Dolnym Śląsku
Ja też lubię czasem przycisnąć i staram się przy tym myśleć. Mam nadzieję, że Ty też. <br>
Dodano po 2 minutach.:<br>
zebda pisze:
Broneq zgadzam sie w stu procentach, tam gdzie mozna pojechac szybciej wrecz nalezy to czynic
A tam gdzie jest olbrzymi ruch nalezy jechac z glowa (co nie znaczy ze trzeba jechac non stop 90km/h)...
No, to widzę, że wszyscy się zgadzamy ze sobą
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)