Witam
Minęło 8000 km od remontu i ostatnio bardzo sie zdziwiłem, a mianowicie:
po przejechaniu ok 200 km zatrzymałem się na przejeżdzie kolejowym.
Samochód chodził ok 3 -5 minut i nagle w srodku poczułem smród palonego oleju. Pomyślalem sobie, ale od jakiegoś auta daje.
Podniosły się szlabany wcisnąłem pedał gazu a za mną została ogromna biało - niebieska chmura. Po przejechaniu ok 10 - 20 m przestał kopcić.
Pomyślałem że padła uszczelka pod głowica i zaraz maska do góry i do bagnetu. Olej w normie kolor normalny.
Po powrocie do domu ok 1600 km okazało się że z bagnetu zginęło tylko ok 2 mm oleju ale wody brakowało ok 1l.
Obiaw ten występuje za każdym razem i tylko na wolnych obrotach po ok 5 minutach.
Oleju nie ubywa.
Czy coś komuś przychodzi do głowy co to może być?
_________________ Polski Fiat 126p "Maluszek" Mercedes - Benz C123 230 CE "Żaba" Mercedes - Benz S123 300 TDT "Mysza" Mercedes - Benz K123 250 Krankenwagen BINZ Mercedes - Benz W123 300 D "TAXI"
|