Borys pisze:
No i to zawieszenie.. Tragedia.. Taczka.. Czulem sie tak, jak pare miesiecy pozniej w taksowce marki Ford Mondeo Mk 1. Trzesie, skacze to, podskakuje... Taczanka. I na nic sie zdaly wbijajace w fotel przyspieszenia, niesamowity szyk auta i przepiekne wykonczenie, co do ktorego nie mialbym najmniejszych zastrzezen (no moze poza kierownica a'la Ford Scorpio)..
Ja miałem przez dwa lata XJ6 4.0 90' i nigdy takiej opini o tym bym nie wyraził.... Pomijając, że auto technicznie jest gównem do potęgi to klasą poruszania nie ma sobie równych i mówię to z pełna odpowiedzialnością. Auto płynie po drodze jakby dziury dla niego nie istniały!!! A zakręty pokonuje jak wyścigówka! Radość z jazdy 10/10!! Taczka???!!!! ja prędzej bym powiedział, że czasami można dostać choroby morskiej

. Autem po prostu na trasie nie da się jechać poniżej 150 na trasie, przy 90 chce się wysiąść. Myślę, że to kwestia egzemplarza (wersji ) bo nie wydaje mi sie, że mamy tak diametralnie odmienne poczucie komfortu

.
Auto szalenie skomplikowane, wymagające oldtimerowego traktowania mimo że jest dużo młodsze od naszych mb!
Co do bagażnika to się zgadzam - może i nie jest mały ale zajebiście nieustawny. Miejsca w środku przynajmniej z tyłu jak w aucie klasy A.
Czasami denerwuje tragiczna jakość plastików na niektórych elementach, co w połączeniu z najwyższej jakości skórą i prawdziwym drewnem budzi niesmak.
Ale co tu dodać to przecież Ford Scorpio!
Pozdrawiam