Witam
A mozę poprostu spróbowac się dogadac.
Kiedyś jak się przypadkowo spotkacie, powiedz, że chcesz zgody, dojśc do porozumienia itd. itp.. Kolesiowi się głupio zrobi, jeżeli to On rzucił jajkiem w Twojego Mercedesa, i zgodzi się na to. Powiedz mu wtedy, że parking jest wspólny, i ten kto pierwszy przyjedzie ten zajmie miejsce.
WeebShut pisze:
Wypij z gościem browar i dogadaj się, że ten kto przyjeżdża pierwszy zajmuje swoim kiepskim parkowaniem dwa miejsca obok siebie. Po przyjeździe drugiego będzie samochód przestawiał w związku z czym każdy będzie miał swoje miejsce.
Wilk syty i owca cała.
IMHO to dobre rozwiązanie, ale wtedy z innymi mogą byc kłopoty, bo zabaczy Cie, ktoś i powie Ty ( znając życie zacznie przeklinac ) taki i owaki jak parkujesz, nie tylko Ty tu parkujesz itp. itd., i kolejne kłopoty.