kielbik pisze:
zdania na temat amerykanskich zderzakow sa podzielone, ja tam jestem za zachowaniem oryginalu ale z reflektorami bedziesz mial problem (chyba, ze auto bedzie zarejestrowane jako zabytkowe)
jak ma byc oryginalny amerykanski to niech taki bedzie. Nic mi do tego, oprocz tego, ze amerykanski jest brzydki. Jakbym kupil amerykanca to tez bym go chyba nie zmienil, ale zeby nie miec dylematow to bede sie wystrzegal amerykanow
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
.
kielbik pisze:
samochod byl zaprojekowany i skonstuowany (to nie to samo?)
skonstruowany, tutaj znaczy złożony. Wiec roznica jest spora - patrz na opla z polska, albo PF 126p, renault z rumunii... no roznie z tym bywa
kielbik pisze:
co prawda w Niemczech ale ze szczegoonym uwzglednieniem potrzeb rynku polnocnoamerykanskiego. O ile w samochodych klasy sredniej (W114/115, W123) ten wplyw jest niewielki...
no uwzglednili i chwala im za to, a mnie sie europejska wersja i tak bardziej bedzie podobac, chocby calosc produkcji utrzymywali amerykanie
![[usmiech]](./images/smilies/usmiech.gif)
. W dalszej czesci piszesz o powodach, dla ktorych roznice sa tak znaczne - mysle ze nie ma sensu tego roztrzasac; powiedzialem juz wczesniej ze dla kazdego kto co lubi. Absolutnie nie chcialem imputowac, ze europejskie wersje powinny jechac do USA tak jak je fabryka wypuscila
![[szalone]](./images/smilies/szalone.gif)
.
kielbik pisze:
w Stanach benzyna o LO91 to juz rarytas, LO95 widzialem na kilku stacjach i tylko na wybrzezach bo w srodku kontynentu wszyscy posuwaja swoimi pick-upami na LO86 albo jeszcze nizszej, LO 98 w ogole nie ma). Oprocz tego ostrzejsze normy czystosci spalin wymuszaly spadek mocy (stosowanie EGR i katalizatorow). Dowodem na to, ze projektowane w Niemczech samochody Mercedesa uwzglednialy specyfike rynku amerykanskiego jest fakt...
No tym sie biznes rządzi, ze jak ktos sowicie placi, to mu sie daje to czego oczekuje - mowa o rynku polnocnoamerykanskim. I tu znow nie podwazam zasadnosci dzialan mercedesa.
Ale teraz amerykanski samochod kolegi przyjechal do polski, do europy i jesli kiedys przyjdzie mu wziac udzial w jakims rajdzie sprawnosciowym to wlasciciel moze bedzie zawiedziony. Pomijamy juz fakt, ze sie ta moc i oktany europejskiego paliwa marnuja
Do domu, jak pisalem wczesniej, wroci statecznie i z gracja i bedzie sie cieszyl z bryzy omiatajacej jego glowe...
Amerykance to nie sa dla mnie jakies bękarty, ktore trzeba topic w wiadrze jeszcze zanim powstanie pierwsza kreska na desce kreslarskiej. Ale wolno mi sadzic, ze dobrze zachowany amerykanski mercedes nie bedzie mial nic do zaoferowania przy dobrze zachowanym europejskim.
Wiec spokojnie - gratuluje wlascicielowi samochodu bo ladnie utrzymany i zaznaczam przy tym ze pewien niedosyt (MÓJ niedosyt) zostaje
![[oczko]](./images/smilies/oczko.gif)