Witam
Wczoraj w godzinach popludniowych odebralem auto od Pana Borowskiego. Przejechal sie ze mna, sprawdzil czy sie nic nie dzieje. Bylo dobrze. Do domu dojechalem w kazdym razie.
Na pytanie dlaczego przez dwa dni niedzialalo odpowiedzial, ze klapka przeplywomierza chodzila w zupelnie innym zakresie niz powinna teraz po "wymianie" regulatora. Powiedzial też, że odlączyl jakis wężyk jeden z dolotem powietrza, bo bylo go za dużo.
Wymianę regulatora wziąlem w cudzyslów, bo nie zostal on tak na prawdę wymieniony, a tylko naprawiony. To znaczy z dwóch zrobiony jeden. Dziala nieco lepiej, ale do dobrze to mu jeszcze daleko. Niestety bez wymiany tego regulatora na nowy się nie obejdzie. Więc nadal go szukam.
Obecnie stan jest taki: auto na zimno odpala po paru sekundach kręcenia i odrazu ma nędzne obroty, które szybko wchodzą na okolo 1000RPM i trzymają się równo. Dopóki się nie nagrzeje, to auto jest mulowate, a dodawanie gazu zamula je jeszcze bardziej i dopiero po chwili lapie, że ma przyspieszać a nie zwalniać. Po nagrzaniu chodzi bardzo dobrze. Czy mi spalanie spadnie to nie jestem w stanie powiedzieć, mam nadzieję, że trochę tak. Bywa czasem, że automat przeciąga trochę biegi, ale nie zawsze to obserwuję... no ale wynika z tego, że zminia siępraca silnika i są inne podciśnienia. Sprawa do regulacji (ciekawe dlaczego nie zostao to zrobione odrazu).
Naprawiona zostala szybka u pasażera z przodu (rozruszany silniczek, bo byl zatarty), Czujnik paliwa niby dziala dobrze, czujnik temperatury, cos mi jeszcze podskakuje (ale skoro naprawa polegala na poruszaniu kabelkami, to mnie to nie dziwi) czasem. temperaturę mam za wysoką, bo zdjęty jest wiatrak od klimatyzacji i się nie mam dodatkowego chlodzenia. Może dzisiaj sam go sobie zalożę... zobaczymy. Generalnie jażdżę z wlączonym nawiewem na szybę, żeby odciągać cieplo, trochę pomaga.
Niestety daleki jestem od bycia zadowolonym z tego co zostalo zrobione i tego jakie są efekty, ale może za te pieniądze więcej się nie dalo uzyskać. Jeszcze mam w perspektywie do zaplacenia za wtryski 200pln, które dostalem na krechę, żeby sprawdzić czy z nimi będzie lepiej. W sumie 410pln u Pana Borowskiego, 200pln w pamieci za wtryski i 120pln na Pb - taki bilans serwisowania. Osobiście uważam, że sprawa nie jest zalatwiona, bo na zimno problem jest tak jak byl, a przed oddaniem auta do warsztatu na cieplo też dobrze jeździl. Nie otwierala mi się jedna szybka i przeklamywal wskaznik paliwa i temperatury (chociaż nie wiem czy za dwa dni nie zacznie się od nowa, skoro zostaly raptem poruszane kabelki), nie dzialalo podświetlanie deski rozdzielczej, ale za to teraz muszę jeździć z wlączonym nawiewem i zagluszającym to radiem. Dodatkowo odpadl kawalek drewna i zginela klapka zaslaniająca zaczep do holowania.
Wiem co niektórzy powiedzą, moglem jechać do ASO, albo do Brolera i mialbym zrobione na tip-top... a nie oszczędzać, a jak oszczędzam, to mam nie zrzędzić.
Pozdrawiam,
_________________ Konrad Lapsz / harrier [ex]: W126 280SE, S210 E320 CDI, X166 GL350 BlueTEC [in]: S211 E320 CDI, W639 Viano 3.0 CDI
|