Już po demonstracji... Teraz po kolei.
jakub_gozdzik pisze:
na wlasne oczy przekonalem sie jak ciezarowki dewastuja to miasteczko
Taka to dla ciebie nowość? A do twojego osiedlowego sklepu czym dostawę przywożą?
jakub_gozdzik pisze:
Nie byloby problemu, gdyby sprawy nie rozdmuchali zasrani ekolodzy
Tak można w dowolna stronę. Często mieszkańcy, powiedzmy miasteczka X, którym obwodnicę próbują przeprowadzić przed oknami, odwołują się właśnie do jakichś organizacji ekologicznych i do argumentów środowiskowych, właśnie w obronie przed decyzjami władz.
Ekolodzy są własnie od rozdmuchiwania takich spraw. Bo inaczej to ci dzieci zaczną świecić i nawet nie będziesz wiedział od czego.
jakub_gozdzik pisze:
Jesli chca pomoc naturze to niech nie chodza w ubraniach wytworzonych przez przemysl i niech wpierd.... korzonki.

super...
Cytuj:
Technologia jaka bedzie wykorzystana przy budowie nie zdewastuje CALEJ doliny
"Piła nie zdewastuje całego wodociągu, tylko nadetnie go w jednym miejscu."
Mało kto (poza specjalistami) zdaje sobie sprawę, jak skomplikowane jest funkcjonowanie siedlisk podmokłych. To nie jest jakieś "błoto" czy po prostu "torf" - torf to kupujesz w worku do ogrodu. Tutaj torf jest zasilany na różnych poziomach wodą a to z gruntu, a to przepływową, a to z opadów. Woda ta ma różny skład chemiczny na który niektóre gatunki roślin są bardzo wrażliwe. Mówię tu ogólnikami, bo po szczegóły musiałbym odesłać do specjalistów od tego tematu (w razie czego służę kontaktem bądź sam zapytam). We wczorajszej audycji w TOK FM wypowiadał się pan doktor z IMUZ, że warstwy torfowe w dolinie Rospudy są podścielone gytią o znacznej zawartości wapnia, która w normalnych warunkach nie miesza się z górną warstwą - ot, ustaliło się takie uwarstwienie. Przy wbijaniu pali i pracy ciężkiego sprzętu ta dolna warstwa może się uruchomić, całkowicie zmieniając warunki chemiczne w górnej warstwie.
Jest w tym niby sporo gdybania, ale to przede wszystkim na inwestorze spoczywa obowiązek wykazania, że inwestycja nie pogorszy stanu siedliska (a mówimy o obszarze chronionym w ramach sieci Natura 2000, który ma mocne obwarowania prawne). Nie można odwracać kota ogonem, mówiąc że ekolodzy wieszczą katastrofę i skoro ryzykują życie ludzi w Augustowie (co jest osobnym tematem), to niech udowodnią, że dolina ulegnie zniszczeniu.
Tego nikt teraz nie udowodni z góry na 100% po prostu z uwagi na złożoność zagadnienia. Ale na podstawie dzisiejszej wiedzy głębokie zmiany w szacie roślinnej tego torfowiska są bardzo prawdopodobne.
A druga sprawa: straty krajobrazowe. Nawet jeśli nie nastąpią żadne zmiany w samym torfowisku, to powstanie tam olbrzymi obiekt w centrum dziewiczego krajobrazu, w takim miejscu, gdzie jak się rozejrzeć, nie widać żadnych śladów człowieka. Naprawdę tak dużo jest takich miejsc, że nie szkoda ich choćby z tego powodu zabudowywać?
Wczoraj w TOK FM porównano to do budowy wielkiej estakady nad krakowskim Starym Miastem. No i robimy referendum - krakusy maja dość korków, naród chce ratować dziedzictwo.

Inna sprawa, że kogoś to może nie obchodzić. Niech sobie zarośnie czym tam chce. Niech sobie tam stoi estakada, kogo to. To inny problem. A jednak ktoś protestuje.
Grakoz pisze:
byłem dzisiaj w miejscu gdzie koczują ekolodzy i mam kilka spostrzeżeń: a więc tak wszyscy martwią się o roślinki które zostaną zniszczone podczas budowy a moim zdaniem nie będzie już czego niszczyć bo ekolodzy (o ile to są ekolodzy) oraz wszelkiej maści media i osoby zainteresowane całym szumem wokół rospudy stratują ten teren. na dzień dzisiejszy już widać zniszczenia a co będzie dalej to zależy tylko od tego jak długo potrwa cały ten szum.
po drugie Ci "ekolodzy" to jedna wielka ściema. nie wiem kim są osoby pikietujące na rospudzie ale jakoś nie widać aby im zależało na tych drzewach. wchodzą na nie, niszczą korę
A obwodnica to będzie między drzewami biegła, żeby kory nie uszkodzić, tak?
Grakoz pisze:
ten cały szum, że oni nie będą z nich schodzić w ramach protestu to jeden wielki pic na wodę. podobno mieli spać na tych drzewach a faktycznie to oni siedzą po kilka godz dziennie i to z wielkimi przerwami. a tak nocują sobie w pobliskim gospodarstwie, stołują się w niedalekim barze itp.
A gdyby siedzieli cały czas i jedli tylko korzonki?
Grakoz pisze:
nie wspomnę o plotkach jakoby mieli oni dostawać całkiem niezłe pieniądze
Pierwszy raz w życiu spotykasz się z plotkami? Zawsze wierzysz we wszystko, co ci mówią?
Grakoz pisze:
ekip telewizyjnych, radiowych, prasy jest pełno
O to chodzi.
Grakoz pisze:
to referendum to chyba jakaś ściema
Zgadzam się, ściema dla zyskania na czasie. Jak można głosować, czy akceptujemy złamanie prawa?
Grakoz pisze:
odnośnie planu "TIRy na Tory" to jest to nie realne w naszym kraju z kilku powodów do których należy kwestia braku dobrego i szybkiego połączenia kolejowego wschód-zachód przez polskę oraz nierealna przepustowość tego planu. nie da się takiego ruchu tranzytowego wpakować na wagony i przewieźć przez całą polskę.
Rzeczywiście, nie da się, jak wielu ekologów głosi, wpakować wszystkich tirów na tory. Przewóz tira pociągiem jest opłacalny powyżej pewnej długości trasy (strzelam, koło 300 km), a takich przejazdów wcale nie jest tak dużo. Wcale nie rozjeżdżają nas tabuny białoruskich i litewskich tirów (oczywiście może być takie wrażenie na trasach w pobliżu ważniejszych przejść, ale to norma). Większość ruchu tirów to ruch wewnątrz kraju i często poniżej tych powiedzmy 300 km. No i muszą być tory itede. Ale oczywiście gdyby się udało ująć nawet te parę procent, które jadą od granicy do granicy i przewieźć pociągiem, to byłoby dobrze. Zresztą już to robi z powodzeniem dawna Linia Hutniczo-Siarkowa, no ale akurat Augustowa to nie ratuje.
Grakoz pisze:
eśli odwlecze się budowa obwodnicy to wszyscy mogą się liczyć z paraliżem przejście granicznego w Budzisku ponieważ jeśli obwodnica (nazywana teraz hucznie autostradą) nie może przebiegać przez tereny Natura 2000 to proszę bardzo, Augustów leży na tym terenie więc blokujemy przejazd tranzytu przez miasto
No to ja tak demagogicznie:
Na pewno zostaną wówczas zorganizowane objazdy. Bierzesz odpowiedzialność za ludzi, którzy zapewne zginą w innych miejscowościach, na jakichś gminnych drogach, gdzie ledwie furmanka się mieści, a będzie jechał 50-tonowy zestaw ze spieszącym się do przejścia kierowcą?
Poza tym jak juz będzie ta estakada to już mała różnica czy będzie tam jakikolwiek ruch. Oddziaływanie środowiskowe spowodowane spalinami i hałasem sa na ogół zaniedbywalne w porównaniu z samą obecnością obiektu w krajobrazie (takie jest akurat moje zdanie).
jakub_gozdzik pisze:
ja osobiscie bede za budowa obwodnicy do konca.
Już jeden umieral za Niceę...
jakub_gozdzik pisze:
Mysle, ze czlowiek jest wazniejszy niz torf
No to jest rzeczywiście argument nie do ruszenia. A nie lepiej poszukać kompromisu?
jakub_gozdzik pisze:
esli "ekologom" brakuje torfowisk, to proponuje wybrac sie na Kielecczyzne - tam jest tego dosc duzo
Są bardzo różne typy torfowisk i są miejsca w różnym stanie zachowania. Jakoś nie słyszałem żadnego speca od torfowisk (a znam paru bądź znam ich stanowiska w tej sprawie), który by mówił "ee tam Rospuda, na Kielecczyźnie jest tego pełno".
jakub_gozdzik pisze:
Ciekawe czy ktos "postawilby" sie w takiej sytuacji i chcialby zeby jego dom zostal zniszczony na rzecz drogi???
Nikt nie robi tego umyślnie i z przyjemnością. Projektanci biorą to pod uwagę, ale czasem sie nie da inaczej. A potem z przyjemnością zasuwasz po tym swoim mercem.

jakub_gozdzik pisze:
Przeczytalem caly watek i mysle, ze niektorzy nawet nie zdaja sobie sprawy w jakiej sytuacji sa mieszkancy Augustowa... Dziennie przejezdza tam tranzytem kilka tysiecy pojazdow, ktore dewastuja drogi, stwarzaja niebezpieczenstwo dla pieszych itd.
Oczywiście tak jest, dlatego tez ekolodzy proponują swój przebieg obwodnicy, a nie mówią, żeby wcale nie budować. Co prawda od razu demonizuje się tranzyt, jakby byl on wyłączną przyczyna wypadkow w mieście - a tymczasem jak będzie obwodnica (taka czy siaka) tez wypadki będą się zdarzać, bo np. rodowity Augustowianin będzie się bardzo spieszył do Grakoza na stację po browar. A że zabrnięto tak daleko z takim beznadziejnym wariantem budowy, zamiast od dawna szykowac dokumentację na wariant alternatywny, to naprawdę nie jest wina ekologów.
jakub_gozdzik pisze:
Oni tak naprawde nie robia tego z milosci do natury, tylko dla pieniedzy - jakis obled
Naprawdę? Jak masz jakieś info, to idź z tym do prokuratury.
Poza tym proponuję zrezygnować z zawziętości i z oponowania dla zasady. No i żeby nie dawać się wpuszczać w kanał z myśleniem. Zobacz, Grakoz, twoje stanowisko w dyskusji jest takie, jakby ekolodzy byli za niebudowaniem obwodnicy w ogóle. Kto tak powiedział?
Pozdrawiam,
Przemuś