Dzięki, marcinMB123200D, za popartą argumentami wypowiedź...
Którą mapkę widziałeś i o
którym wariancie mówisz? Bo chyba nie o tym samym, który mi wydaje się najlepszy.
marcinMB123200D pisze:
niech przenoszą samochody ręcznie z prędkością 50 km/h
Rozumiem, że sam tak robisz...
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
Człowieku, nie siej demagogii, naprawdę tzw. ekolodzy (może z wyjątkiem jakichś naprawdę skrajnych i liczebnie marginalnych organizacji) nikogo nie namawiają na powrót do jaskini. Optują tylko za większym uwzględnianiem spraw środowiska w planowaniu działań człowieka. A jeśli wydaje ci się, że środowisko jest przeceniane i że ekologia tylko blokuje rozwój gospodarczy (budowę dróg i inne takie), to poczekaj, aż w twoim sąsiedztwie ktoś spróbuje zbudować jakiegoś smroda, drogę ekspresową itp. Zmienisz zdanie w trzy minuty.
marcinMB123200D pisze:
nie mamy elektrowni atomowej
Szkoda. Ja uważam że to byłoby dobre rozwiązanie i że będzie musiało dojść do budowy atomówki.
marcinMB123200D pisze:
dobrze że udało się z zalewem czorsztyńskim i górą Św. Anny na A-4
Owszem, zapora czorsztyńska pokazała swoją skuteczność w zakresie ochrony przed powodzią. Nie wiem, jak się to ma do strat środowiskowych, nie zajmowała mnie ta sprawa, chyba wtedy za mały byłem, żeby to zrozumieć.
Góra Św. Anny? Tam też był inny wariant. Trudno, zbudowali jak zbudowali. Moim zdaniem wartość przyrodnicza tamtego terenu jest o rząd wielkości mniejsza niż doliny Rospudy. Pod Augustowem naprawdę jest o co walczyć.
Zresztą pytam cię, jakie twoje osobiste korzyści wynikły z tego, że A4 idzie przez G. św. Anny tak jak idzie? Zauważyłbyś gdyby było inaczej? Krzywo by sie jechało?
marcinMB123200D pisze:
Dzięki pseudo ekologom
Są i tacy. (Tak samo zresztą jak pseudoministrowie i pseudoeksperci.)
Pozdrawiam,
Przemuś