Witam,
to moze od razu do szczegolow:
pojazd - przedni naped (wahacz gorny i dolny, sworzen gorny i dolny, polos, drazek kierowniczy), potraktowany dosc nietaktowanie i nieelegancko na zakrecie o kacie 90st w prawo, predkosc ok. 40km/h. nie wytrzymuje dolny sworzen lewego kola, kolo przyjmuje postawe niezdolona do wykonywania dalszej funkcji.
montuje 4 nowe sworznie (jako nauczka), na krzyzaku polosi ginie jedno lozysko igielkowe - zostaje dotoczona mosiezna panweka. zlozone wszystko do kupy.
efekt - absolutna cisza w zawieszeniu, bdb stabilnosc!
ale!
no wlasnie zawsze sie napatoczy ALE!
przy b. delikatnym ruszaniu jest ok, przy wiekszej akceleracji - szczegolne na 2.biegu dosc dobrze wyczuwalne bicie, przy puszczeniu gazu (nawet lekkim) jest ok.
kolo wiec takze winno byc ok, lozysko tak samo.
czy moglo dojsc do niewidocznego wygiecia polosi?
od czego teraz zaczac?
za wszelkie uwagi z gory goraco...
pp
_________________ P.P.
MB L206 DG, '75
SAAB 900i, 2.0, '88
VW T3, Reimo mit Hochdach Syro, '88
"DAS BESTE ODER NICHTS,
HAT EINMAL GOTTLIEB DAIMLER GESAGT"
|