że się tak niesmialo wtrącę...
rzecz uslyszalem od wiekowego mechanika i wyjadacza w temacie starych wynalazkow z gwiazda.
Wiadomo ze stare mercedesy maja problemy z lamiacym sie bagaznikiem i najwiekszy problem jest z W114/115 ale W123 tez ma swoje za uszami.
No i ten jegomosc mowi mi, ze wszyscy caly wysilek umyslowy koncentruja na masie przyczepy ktora bedize ciagnieta, a nikt za to nie mysli o fakcie ze nacisk na hak, w osi pionowej, nie moze byc wiekszy niz bodajze 50kg. W starych czasach, kiedy byl wysyp mercow z reichu policjanci jak sie uwzieli to 100% ludu przekraczajacego granice z przyczepami mialo przewalone z tego powodu.
Czyli kiedy jest przyczepka jednoosiowa albo z minimalnym rozstawem osiek, to caly problem tkwi w balansie przyczepy i polecalbym to pod rozwage, bo kazdy beczkowoz ma teraz ponad 20 lat a spracowanie materialu i korozja miedzykrystaliczna nie śpią, o policji nie wspomne (choc mlody narybek to zieleńce w temacie

).
P.S. Na temat OC dla samochodu które stoją w garażu to zacytuje kobiete z PZU, ktora takim tekstem otworzyla mi oczy: "jak ma pan w garazu samochod, ktory stoi na ceglach i nie ma oplaconego OC, i wlamie sie tam zlodziej, zacznie grzebac i samochod obsunie sie na jego nogi albo co gorsza zlamie mu kregoslup to jak ten zlodziej zacznie walczyc o <<swoje_prawa>> to cale nasze zycie moze sie diametralnie zmienic".
Jak dla mnie to nie ma jak zycie w stanie Texas
