class pisze:
Heh, widze ze na tym forum W123 dalej jest postrzegane jako wół roboczy, betoniarka czy inna ciezarowka.
Stary tlumaczy ci już kilka osób: nie betoniarka, nie taczka, tylko klasa samochodu, a ta jest mu przypisana od taśmy montażowej po zlom, na którym zaparkuje po raz ostatni. Nie miej pretensji, że kilku z nas używa 240D jak mama miksera w kuchni, a tata wiertarki w garażu. Nie chcemy jeździć wspólczesnymi autami, podoba nam się beczka, ale mamy świadomość, że 123 z malutkim silnikiem nie jest pępkiem mercedesowskiej historii i tak już będzie, czy napiszesz oratorium na cześć tego typoszeregu, czy nie.
class pisze:
W zasadzie nie mozna sie temu dziwic, biorac pod uwage jak wielkie ilosci tych aut zostaly sprowadzone do Polski i dalej na wschód.
Widok na ulicach przez lata z spowszednial, ale to samo bylo z W115 tylko na mniejsza skale.
A co w tym jest dziwnego? Czy masz też pretensje do Arabów, że jeżdżą beczkami w kurzu, a ich granatowe deski są cale popękane od slońca?
Przecież to jest tylko samochód, więc niech przetrwają najciekawsze i najlepiej zachowane egzemplarze. Na świecie ludzie umierają z glodu, a tobie szkoda starego auta?
class pisze:
Natomiast jezeli chodzi o Niemcy, tam nasza mega popularna "beczka" staje sie powoli prawdziwym klasykiem, dlaczgo?
Bo wyginely na ulicach (a na zachodnich landach to juz wogole wymarly).
Nie wyginęly, tylko unieruchomil je podatek. Stoją w cieplych garażach.
Do wschodnich landów nigdy nie dotarly. Poszukaj w archiwum. Podalem statystyki, gdzie i ile jest zarejestrowanych.
Dariusz Suchorz pisze:
Mercedes W123 staje się juz klasykiem, zwłaszcza 280TE, czy to się komuś podoba czy nie.
Ale oczywiście, że nam się podoba! Tylko to jeszcze nie znaczy, że nie można ich normalnie używać albo trzeba ratować każdą padakę.
Dariusz Suchorz pisze:
Prosty przykład- tylna lampa do kombi używana do W210, W124 kosztuje 150-200zł, do W123 300zł.
Oczymś to świaczy- tych aut jest coraz mniej, więc ceny części i aut w bdb stanie rosną.
Czy kupileś kiedyś lampę do T za 300 zl? Nie. Bo nikt przy zdrowych zmyslach tyle nie zaplaci. Daleś 100 - 150 zl, bo za tyle w PL także można kupić.
I nie spinajmy się tak, bo jeździmy w końcu tym samym autem. A że każdy ma na nie inny pomysl? To chyba jeszcze nic zlego?