Przyczyna najprawdopodobniej jest szczelina/dziura pod skrzynką z bezpiecznikami. To standardowe miejsce korozji w W 116. Mastyka łącząca fartuch błotnika ze ścianką grodziową pęka i powstałymi mikroszczelinami wlewa się tam woda, która powoduje gnicie ścianki grodziowej poniżej fartucha. Gdy powstanie dziura w ściance woda wlewa się do wnętrza, bo nie ma innej drogi.
Twoje auto cały rok stoi na zewnątrz i być może zaniedbałeś usuwanie brudu i liści zza i spod skrzynki z bezpiecznikami?
Ale do rzeczy. Aby zalepić szczelinę/dziurę w najprostszy i najtańszy sposób (własnoręcznie) musisz zdemotnować tapicerkę spod kierownicy. Kiedy ją zdejmiesz ujrzysz gmatwaninę kabli i wtyczek. Możesz śmiało porozłączać te wtyczki, które staną Ci na drodze do ścianki grodziowej, bo każda wtyczka jest inna, a poza tym MB pomyślał i każdą z nich można wsadzić na swoje miejsce tylko w jeden, a zarazem prawidłowy sposób. Kiedy już ujrzysz śruby mocujące serwo hamulcowe i skrzynkę z bezpiecznikami wyposaż się w latarkę. Polej wodą fartuch za skrzynką bezpieczników i obserwuj którędy wlewa się woda. Dziura raczej nie będzie duża, a samo zardzewiałe miejsce pewnie średnicy 5-cio złotówki. Najpewniej woda będzie się sączyła gdzieś pod skrzynką bezpieczników (pod serwem dużo mniejsze szanse). W takim układzie musisz odkręcić skrzynkę bezpieczników. O ile dobrze pamiętam jest mocowana na dwie śruby od góry do fartucha i na pięć śrub od środka***. Te pięć śrub jest wtopionych w jej tylną część i wychodzi na wylot przez ściankę grodziową. Od wewnątrz są nakręcone nakrętki (chyba 10-tki) + podkładki i trzeba mieć bardzo zwinne ręce i sporo cierpliwości, aby je odkręcić. Jednak na początek poluzuj tylko te nakrętki do końca gwintu i spróbuj ostrożnie wysunąć skrzynkę bezpieczników w kierunku przodu auta. Sam stwierdzisz czy masz wystarczająco dużo miejsca, aby zalepić łączenie fartucha i ścianki. Niewykluczone jednak, że masz tam dziurę. Tak czy inaczej prawdopodobnie nie obędzie się bez całkowitego odkręcenia skrzynki bezpieczników. Ale nawet gdy ją odkręcisz będziesz mógł ją wysunąc na jakieś 15 cm, ponieważ ograniczeniem są kable. Osusz miejsca gdzie leci woda i zalep je, np. szpachlą. Najważniejsze jest jednak zalepienie szczelin/dziur za i pod skrzynką bezpieczników. Nie zaszkodzi trysnąć tam jakimś środkiem antykorozyjnym, choćby fluidolem.
Najważniejsze!!! Dokładnie obejrzyj ściankę grodziową od wewnątrz, bo może tam być kilka dziur i to tak małych, że ich nie dojrzysz, dlatego najlepszą metodą jest polewanie fartucha wodą i jednoczesne lokalizowanie dziur (poproś kogoś o pomoc, może być kompletny laik, byle polewał wodą w odpowiednie miejsce). Zaznacz je sobie i wszystkie zalep.
Co do innych mniej prawdopodobnych przyczyn to mogą to być dziury fabryczne wywiercone na wylot w ściance grodziowej, które się powiekszyły:
- dwie od stelaża hamulca postojowego
- dwie od plastikowego fartucha zapobiegającego dostawaniu się wody do błotnika i na górną część progu pod błotnikiem
*** - Niewykluczone, że pomyliłem mocowania skrzynki bezpieczników z mocowaniem serwa hamulcowego, ale raczej nie. W każdym razie skrzynka na 100% jest przykręcona na dwie śruby od góry do fartucha - zobaczysz jak zdejmiesz pokrywkę.
Więcej pomysłów w tej chwili nie mam, mam nadzieję że na coś to Ci się przyda.
Powodzenia
![[ok]](./images/smilies/ok.gif)
!
PS W razie problemów dzwoń, chętnie obejrzę na żywo co tam się stało.