kruszyn pisze:
no w sumie teraz to mi dales do myslenia... caly czas myslalem ze to ze mi auto nie chce odpalic na goracym ( jezeli nie uda sie przy pierwszym depnieciu to dopiero kiedy temp zjedzie do ok 60 stopni...) to wina slabej komprechy
Jeżeli to "komprecha" to chyba masz słaby olej i dopiero przy 60 stopniach zamienia sie z wody w prawdziwy olej.
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
A zanim zrobisz remont silnika spróbuj... oleju syntetycznego. Też pomaga.
![[zlosnikz]](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Ma większą lepkość i lepiej uszczelnia na gorąco. I nie słuchaj że coś wypłucze i będzie brak kompresji. LPG już to zrobiło i to o wiele lepiej niż jakikolwiek olej...
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
kruszyn pisze:
no wlasnie to chyba bedzie to bo na goracym silniku czasami odpali ale nie zawsze :/ a wystarczy ze troche ostygnie od razu jak reka odjal cyk i pali :/
A tak po zastanowieniu to stawiam na czujnik przepustnicy. Coś z nim nie halo. Tak kiedyś było u mnie.
