I ja chciałem wrzucić swoje 2 zdania

Mnie od zawsze pasjonawała...syrena...tak, jak byłem jeszcze w podstawówce to marzyłem o takim śmiesznym samochodziku... i udało sie

Kilka lat temu kupiłem taki samochodzik u progu jego motoryzacyjnego życia - a właściwie to wyciągnąłem go z grobu, bo stała już 10 lat pod chmurką i była kompletnie przerdzewiała. I kupiłem ją za całe 50 zł, a za drógie 50 zł dostałęm praktycznie drógą w częściach - w tym praktycznie całą blacharkę. Wszystko powoli przez 2 lata złożyłem do kupy, kupiłem silnik po remoncie, polakierowałem i ... samochód wyglądał i pracował świetnie !!! Jak na moje fudusze włożyłem w nią mnóstwo kasy, ale było warto. Przy okazji poznałem wielu ciekawych ludiz, odwiedziłem kilka niezapomnianych imprez. I wiem, że w porównania do mercedesa syrena to rower marki Wigry3, ale liczy sie fakt... Aż cerce rosło gdy widziałem powstający na nowo kształt, za każdym nowym przykręconym błotnikiem, z nowym lakierem...i ta pierwsza przejażdżka...200 metrów jechałem a drógie 200 m pchałem do domu... to niezapomniane chwile i żaden samochodzik kupiony "od dziadka" nie dałby tyle radości.
Tak wyszło, że sprzedałem ją jakiś czas temu i ...za te pieniądze kupiłęm mercedesa 123 :0 - potrzebowałem samochodu na codizeń, ale który miałby "coś" i w sumie też się ciesze, choć chwilowo denerwuje mnie ten mróz bo nie mogę wykonać kilku napraw
A 15 000... hm...nie jestem specjalnie w temacie, ale może być troche cienko, jeżeli wiesz np. o samochodzie tyle, gdzie wlać paliwo (jeśli nie to soooory

. Sam remont blachy, ściągnięcie nowych elementów, dokładne lakierowwanie, zabezpieczenie możę kosztować z 10 000 - rzeczywiście - praca prz blacharce nie jest zależna od marki. I jeszczeremont islnika, zaiweszenia, tapicerka...możę i żólte blachy by się przydały... Jednak gdybym miał te pieniądze to nie zastanawiałbym się

czas płynie, pieniądze też przychodzą...
A te chwile spędzone w garażu z rękami do łokci w smarze...to ma swój niesamowity urok...tyle, żę w takim mercedsie dużo w domowym warsztacie sie nie zrobi (wiem z auopsju z beczką)... a w syrenie to całą budę na ramę zakładałem nawet przy pomocy 2 kolegów
Pozdrawiam i życze powodzenia - i obrania "właściwej drogi"