O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża
do sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła 19-calowy monitor, wszystkie płyty CD porysowała i podeptała swoimi pantoflami. Obudowę komputera
wyrzuciła przez okno, a drukarkę utopiła w wannie. Potem wróciła do
sypialni, do ciepłej pościeli i przytuliła się z miłością do boku
swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża. Była przeświadczona,
że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na ich miłość. Zasnęła...
Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny...
**
Tego dnia miarka się przebrała. Anna postanowiła z sobą skończyć.
Usiadła w kuchni koło lodówki. Po chwili usłyszała znajomy warkot samochodu. Jej mąż wrócił właśnie z ogródka, gdzie kosił trawniki.
Za chwilę wszedł do domu, cmoknął Annę w policzek. Wziął do ręki
otwieracz, wyjął z lodówki butelkę piwa. Gdy odskoczył kapsel i
syknęła mgiełka, Anna szybkim ruchem wyrwała mężowi butelkę i
wyrzuciła przez okno. Śmierć miała szybką.
**
Od wielu miesięcy patrzyła jak się męczy. Codziennie do późna
przesiadywał w garażu. Podziwiała go za jego cierpliwość - nigdy
sie nie skarżył, a wręcz starał się zawsze wyglądać na zadowolonego z
siebie i swojego samochodu. Ale jej kobieca intuicja podpowiadała,
że to wszystko jest wymuszone i sztuczne. Wydawało jej się, że patrzy z
zazdrością na sąsiadów i znajomych jeżdżących autami z salonu,
siedzących wieczorami przy grillu z rodziną... gdy on znów
rozbierał silnik...
Pewnej nocy, gdy pracował do późna w garażu podjęła ostateczną
decyzję...
Wszystko miała dokładnie zaplanowane. Okazja pojawiła się,
gdy wyjechał na parę dni na delegację, służbowym samochodem. W jeden dzień załatwiła kredyt w banku i wizytę u dealera. Na drugi zamówiła lawetę. Teraz pozostało tylko czekać... a w garażu... taki nowiutki... błyszczący... musi mu się spodobać...
Gdy przyjechał zaprowadziła go przed garaż, uroczystym ruchem
otworzyła drzwi...
- Gdzie mój w115....... - jęknął tylko.
- Nooo... na złomie, tam gdzie jego miejsce, już nie będzie cię
denerwować, cieszysz się kochanie??
Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do kół zdążyła resztką
świadomości pomyśleć "A może golf to nie był dobry wybór... może toyota... ".
Pozostałych dwudziestu sześciu już nie czuła...
______________________________________________
Zwierzenia dojrzałego mężczyzny:
- Od lat kocham tą samą kobietę. (Żona mnie zabije, jak się dowie!)
- Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie. Dwa razy w
tygodniu idziemy do przytulnej restauracji, trochę wina, dobre
jedzenie...(Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki).
- Zapytałem żonę: "Gdzie chciałabyś pójść na naszą rocznicę?" Ona
na to:
"Gdzieś, gdzie jeszcze nie byłam".Więc mówię: "To może do kuchni?"
- Kiedy gdzieś idziemy, zawsze trzymamy się za ręce. (Jak tylko
puszczę, to zaraz nakupi różnych dupereli i ciuchów).
- Moja żona cały czas robi zakupy. Raz jak chorowała przez
tydzień, to trzy sklepy zbankrutowały.
- Żona ma elektryczną sokowirówkę, elektryczny toster, elektryczny
piecyk do chleba. Kiedyś powiedziała, że ma tyle gadżetów, że nie
ma gdzie usiąść. Więc jej kupiłem krzesło elektryczne.
- Moja żona uwielbia robić zakupy w Auchan. (Przynoszę jej tam
pocztę dwa razy w tygodniu).
- Pojechaliśmy z żoną do hotelu, w którym spędziliśmy naszą noc
poślubną. Tylko, że tym razem ja zostałem w łazience i płakałem.
- W hotelu dostaliśmy z żoną pokój z łóżkiem wodnym.
(Nazwałem to łóżko Morzem Martwym).
- Żona zrobiła sobie maseczkę błotną i przez dwa dni wyglądała
świetnie. (Potem błoto odpadło...)
- Ostatnio podróżując po kraju, postanowiłem zrzucić 60 kilo
tłuszczu. (Zostawiłem żonę na CPN-ie...)
- Kumpel wyjaśnił mi ostatnio, dlaczego nie chce się żenić.
Twierdzi, że obrączki wyglądają, jak malutkie kajdanki
______________________________________________________
Wszystkie postaci i wydarzenia są fikcyjne. Jakiekolwiek podobieństwo do osób żyjących jest całkowicie przypadkowe.
Prosze o wyrozumialosc i szczypte poczucia humoru...
_________________ '00 BMW 530d touring
'08/09 Citroen C3 1,4 16V sx pack - z salonu 
|