Witam !!!
Jakoś tak się złożyło, że od prawie miesiąca nie miałem możliwości aktywnie uczestniczyć w działalności Forum/Klubu

... Ale dzisiaj w pracy mam (o dziwo) luzik, więc WRACAM !!! (trochę zaległości w czytaniu jest...)
W tzw. międzyczasie troszkę sie u mnie wydarzyło... Pewnego popołudnia ruszałem spokojnie ze świateł, a tu... duuuuuuup... Jakiś gówniarz, małym, plastikowym japońskim czymś, zwnaym Micrą postanowił zaparkować w kkawałku porządnej niemieckiej stali... Troszkę było to dla niego bolesne: uszkodził sobie zderzak i grilla - u mnie nic

Jedyna "naprawa" beczki to zdmuchnięcie kawałka lakieru leżącego na gumie pod tylną lampą... Na takie moje szczęście złożyło się na pewno 2 fakty: nieduża prędkość Nissana oraz fakt, że ruszałem - koleś włąściwie mnie popchnął. Najlepsze z tego wszystkiego były słowa gościa: "No Panie przecież trąbiłem !!! Nie wie Pan, że jest ślisko ???" - tak jakbym to Ja w kogoś walnął...
Drugi ważny fakt związany z MB to kilkudniowa wizyta Strzały w Warsztacie... Poprzedni mechanior (z Cieszyna) naknocił coś ze spasowaniem uszczelki i głowicy oraz paru innych elementów... Poprawili to i różnica jest ogromna !!! Nadal trochę jeszcze klepie, aler już bardzo cicho i tylko na niskich obrotach... Za 1000 km wyregulują i powinno być dobrze... Tak więc mam już mini- Turbodiesla
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)