I to chyba prawda z tym Zgorzelcem, pamietam jeszcze będąc licealistą jezdziłem z Bolesławca do Zgorzelca PKP, a stamtąd piechotką do Goerlitz, gdzie kupowaliśmy ciuchy adidasa i nike (rok 1996/97

, niezły szpan). Zawsze idąc te pare kilometrów do granicy liczyliśmy mijające nas mercedesy, zawsze tez była to ponad połowa samochodów jakichkolwiek. Wtedy królował model 124, czołowi "gangsterzy" mieli już eklasse, śmigały też dwie w140. Za kierownicami nażelowani szczupli chłopcy z minami bokserów przed walką
Wracając do tematu, nigdy nie dowiemy się ile jest aut danej marki w kraju. Smieszą mnie ogłoszenia typu "jedyny egzemplarz w Polsce". 123 ce na pewno jest kilka a może i kilkanaście tysięcy, nie ma praktycznie dnia abym nie widział takiego modelu na lawecie lub na celnych tablicach jadącego od strony Niemiec. W większości wymagają prac remontowych już na pierwszy rzut oka.
_________________
E 220 d '96 rok
W najpiękniejszym z kolorów - majonezowym:)
W 124 300 D '90 rok -sprzedam taniutko!
http://www.w114-115.org.pl/forum/viewtopic.php?t=13777