MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Witam szanownych forumowiczów
Od dłuższego czasu przeglądałem forum poświęcone samochodom MB i z uwagą czytałem Wasze opinie o tej marce. Pod wpływem tych ocen oraz sugestii dwóch moich kolegów (posiadających MB) od mniej więcej miesiąca jestem właścicielem mercedesa. Zdążyłem już przejechać ok. 7 tys. i moja radość byłaby zupełna gdyby nie jeden szczegół. Dzisiaj po raz drugi zabrakło mi paliwa w trakcie jazdy. Prawdopodobnie zawiesza mi się pływak w zbiorniku. Wskaźnik pokazuje, że bak jest w jednej czwartej pełen. Nie rozumiem tylko jednej rzeczy. Dzisiaj po koszmarnie długim odpowietrzaniu i uruchamianiu samochodu, zatankowałem do pełna i zmieściły się 52 litry paliwa (przejechałem 630 km). Ile w takim razie wynosi pojemność baku? W książce jest napisane, że 72 litry ale to chyba jakaś pomyłka. Samochód pali mi ok. 9 litrów w mieście. Czy ktoś mógłby pomóc w ustaleniu faktycznej pojemności zbiornika?
Będę niezmiernie wdzięczny za pomoc.
Samochód to W 210 290 td, kombi, rok produkcji 96.
Serdecznie pozdrawiam

witaj!
wg. moich danych albo inaczej wg.danych producenta to bak w twoim modelu powinnien miec 70L!!!
co do 52L to nic mi o takim nie wiadomo no chyba ze w W201 gdzie miescilo sie chyba 55l.
nie mam na to wytlumaczenia choc moznaby tu kilka teorii przytoczyc ale to juz nie moja rola!

pozdrawiam nowego wlasciciela Gwiazdy i T-modelu

_________________
S123 230TE '81+pare innych

A nie pompa nie zassała ci zbiornika do środka w przypadku braku odpowietrzenia?

_________________
W124 300E jedna z najszybszych kuchenek gazowych w Kutnie "Siwek"

Witam ponownie
Dzięki za pozdrowienia.
Co do pompy to nie wiem, odnoszę wrażenie, że jakoś słabo ciągnie. Odpowietrzałem poprzez zalanie paliwem filtra i odpalanie z wciśniętym gazem i za kolejnym razem w końcu zaskoczył.
Sytuacja jest dla mnie trochę mało komfortowa bo tak naprawdę nie wiem dokładnie jakie jest spalanie. Czasami jest to ok. 9 a czasami ponad 10 (np. jak dowiedziałem się o tricku z kick-down'em).
Również w trasie jest z tym różnie (w Polsce ok. 9 a np na autostradzie w Austrii ponizej 8 ).
W zimie tez pewnie będzie inaczej, dlatego jazda na licznik przebiegu jest trochę ryzykowna.
Czy warto pokusić się o wyczyszczenie zbiornika i próbę naprawy pływaka? Może orientujecie się jak pracochłonna jest to operacja i jaki może być jej koszt?
Pozdrawiam