MacKuz pisze:
Opcje na kontrakty na nowojorskiej giełdzie paliw NYMEX pokazują, że ropa
może zdrożeć tylko w tym roku do 80-100 USD za baryłkę, bo inwestorzy oceniają, że
OPEC nie będzie produkować na tyle wystarczających ilości ropy, aby mógł
zrekompensować braki w razie jakichkolwiek zakłóceń w dostawach tego i
surowca.
Rozpoznane zasoby ropy naftowej to 140 mld ton, z czego 25 proc. znajduje się w Arabii Saudyjskiej, 11 proc. w Iraku, 9,5 proc. w Kuwejcie i Emiratach Arabskich, 8,7 proc. w Iranie, 7 proc. w Wenezueli, 4,7 proc. w Rosji, po 2,8-2,9 w Libii, Meksyku i Stanach Zjednoczonych.
Co do cen:
W 1961 r. Libia rozpoczęła eksport ropy w cenie 61 centów za baryłkę. Pierwsze istotne podwyżki przyniósł rok 1971. W styczniu 1972 ropa kosztowała już trzykrotnie drożej niż w roku 1970. Od października 1973 (wojna Jom Kipur) w czasie 4 miesięcy ceny ropy wzrosły o 350-400 proc. Zmiany cenowe okazały się trwałe. Ceny ropy nigdy już nie wróciły do niskiego poziomu sprzed 1970r.
W okresie ostatniego roku średnia cena ropy naftowej wzrosła o 50 proc., przy czym największy wzrost rzędu 30 proc. odnotowano od końca czerwca do połowy sierpnia b.r. Od połowy sierpnia ceny ropy początkowo nieznacznie spadły, niemniej każda zła informacja tę korzystną tendencję odwraca. Nie na wiele zdają się wysiłki Amerykanów rzucających na rynek dostawy ropy ze swoich rezerw strategicznych i innych krajów dążących do utrzymania stabilnych dostaw.
Wahania cen ropy naftowej, aczkolwiek nader istotne dla kształtowania się ogólnej koniunktury gospodarczej (szacuje się, że podniesienie ceny baryłki ropy o pięć dolarów pozbawi światową gospodarkę 0,3 procent wzrostu) tylko pośrednio wpływają na ostateczne ceny paliw. O poziomie tych cen decyduje w podstawowej mierze polityka podatkowa, przy czym ropopochodne paliwa są z reguły obłożone najwyższymi podatkami funkcjonującymi w większości krajów. Rozpiętości są jednak ogromne, w USA podatki stanowią np. 25 proc. ceny benzyny, a w Europie wynoszą aż 75 proc. ceny benzyny.
I w Europie się to nie zmieni bo inaczej padną budżety państw Euro-socjalizmu.
Nawet najbardziej korzystny rozwój sytuacji geopolitycznej nie spowoduje powrotu ery taniej ropy naftowej. Optymiści oceniają jako normalny (pozbawiony dodatkowych „premii ryzyka”) poziom cen ropy w najbliższym okresie (roku) czasu na rzędu 100 dolarów za baryłkę. Wraz ze wzrostem udziału ropy wydobywanej w oparciu o nowe technologie, z trudniej dostępnych zasobów cena ta jeszcze będzie w sposób naturalny rosła.
http://www.bankier.pl/inwestowanie/arti ... id=1331506
http://biznes.onet.pl/5,1241692,prasa.html
pozdrawiam
![[cool]](./images/smilies/cool.gif)
S1
Ps/
Tak naprawdę to w przypadku uzasadnienia ekonomicznego (a zapewne w niedługim czasie możliwości jazdy) - jedynym sensownym rozwiązaniem jest przesiadka na samochody z napędem CNG, (o których było we wcześniejszych postach ***) gdzie koszt 100 km = 10 zł a stacji CNG jest już w Polsce coraz więcej (w Niemczech jest już ich ponad 500-set!!!). Dodatkowo auta te są już w ofercie Polskiego rynku wtórnego i coraz więcej na „gratce” - Opli zafira CNG, Mercedesów E 300 NGT, Multipli Bipower oraz Bluepower, Hondy Civic GX CNG (tak popularnej w USA), czy też Volvo V70, S80, S60 w wersjach Bi-fuel. Także domowe sprężarki do tankowania firmy „NGV autogas” z Krakowa są już coraz tańsze, więc znika problem tankowania . Tak, więc te drogę polecałbym na przyszłość.
***
http://w114-115.org.pl/forum/viewtopic. ... &&start=15