laudan pisze:
PK2 pisze:
Ale wracam do pytania, co będzie, jak się MLowi udowodni jazdę powyżej dopuszczalnej prędkości?
Po fakcie nie jest latwo udowodni (istniejace metody liczenia pred. sa zbyt malo dokladne). Jakby jechal szybiej stalby sie wspolwinny spowodowania wypadku. Tak czy inaczej gosc ma nieciekawa sytuacje.
Mój wujek jest biegłym rzeczoznawcą w sprawach wypadków drogowych. Jeśli wszystkie ślady zostały zabezpieczone, a odległości i umiejscowienie aut po wypadków dokładnie określone, to prędkość przed zdarzeniem określa się dosyć precyzyjnie. Jest to masa ręcznej roboty i kupa wzorów matematycznych. Na koniec dane wprowadza się do programu crash-test, który obrazuje całą sytuację i potwierdza dokoane obliczenia. To tak ogólnie. Myślę, że facetowi z ML'a nie grozi nic więcej jak mandat za przekroczenie prędkości. Niestety wina ewidentnie będzie leżała po stronie kierowcy Skody za złą ocenę sytuacji i próbę wymuszenia pierszeństwa przejazdu, które zakończyło się tragedią. Co do ograniczenia prędkości. Wystarczy ustawić ukryty radar na tym odcinku i zmierzyć "zwyczajową" prędkość, z jaką z reguły pokonują ten odcinek kierowcy. Brzmi to paradoksalnie, ale pomimo zakazu (o ile taki tam jest) gość się wywinie.