Witam, nie znalazłem podobnego wątku w którym była by zawarta przyczyna usterki. Otóż mam w124 z 86 roku, 2,5 D, posiada ABS. Od zimy prawa przednia tarcza trzyma, Obydwa klocki zjechane do blachy tarcza jako tako. Rozebrałem zacisk wyczyściłem, prowadznice nasmarowałem, założyłęm nowy oring po którym tłoczek chodzi, gumki osłonowe itd. Nowe klocki tarcza też. Odpowietrzyłem przy zasicku aż powietrze przestało siorpać, tak samo odpowietrzyłęm przy absie. Przejechałem z 15 km i tarcza parzyłą - no ale miałą prawo bo się klocki z tarczą docierały. Za dzień zrobiłęm z 50 km i nadal się grzeje i trzymają klocki tarczę. Koło kręci się z oporem dużo ciężej niz z lewej strony.
Wydaje mi się że to coś w puszce ABS - nie wraca płyn do końca. Są tam jakies zaworki czy cuś ? Chyba że prowadnice sa rozjechane i trzymają. Tłoczek jest ok, wszystko w rękach chodziło po zożeniu owszem nie lekko ale chodziło normalnie. Proszę o pomoc, bo gwiazda jest zadbana - ma 4 el szyby, lusterka, szyber dach antenę el, abs, itd, rdzy nie ma nawet na ramkach drzwi bo wszystko jest dbane i konserwowane
Serwo w tamtym roku założyłęm nowe, na starym czy na nowym tak samo hamuje. Płyn Dot4.
Dzięki za odp..