Panowie jak są mocno wybite to można samemu wszystko zrobić nawet bez kanału. Oczywiście mowa o tylejach drążków.
Ściągamy drążek - wystarszy porządny klucz 17 lub 19.
Jak tuleja mocno wybita to wybijmy ją młotkiem i sama wypada, jak nie to niestety w moim przypadku wiertło tytanowe na wiertarkę i wycinam gume

Po wybiciu środka, brzeszczotem lub wyrzynarką nacinamy tuleje zewnętrzną, jak tylko pęknie to sama zejdzie.
Do zakładania przyda się imadło ale jak nie ma da się wbić na raty pobijając raz z jednej strony raz z drugiej. Tulejki z 13 letniego doświadczenia moge polecić Lemfordera (z resztą szły na I montaż), FEBI nie radzi sobie z polskimi dziurami. Przy okazji aby gładko weszła tulejka polecam mydło, płyn do naczyń, itp. Lepiej nie smarować bo na dziurze gotowa sie przesunąć.
Tulejki są w 2 rozmiarach oraz z tulejką pomocniczą. Wiem, że po wybiciu tem tulejki chyba Lemforder nie pasował i trzeba było montować FEBI.
Drążek reakcyjny ten z przegubem montowany poziomo (którym ustawia się zbieżność), wymienia się cały (częściej wywala się przegub niż tulejka, a na ogół i jedno i drugie). Nie każdym ściągaczem się podejdzie !!!
Domowym sposobem ciężko wymienić tulejkę w piaście wahacza. W samym wahaczu jeszcze ujdzie. Do sprężyn z tyłu przynajmniej w W124 nie potrzeba ściągacza. Spokojnie da się auto podnieść na odkręconym amortyzatorze, choć jak jest ściągacz to szybciej idzie.
Na koniec coś o stabilizatorze, wspornik kosztuje grosze przy okazji warto wymienić 2 gumy montowane do podłogi.
Warto też sprawdzić następujące rzeczy:
- tuleje mostu zarówno 2 tylne jak i 1 górną (w starym jak mi wybiło tulejkę to w końcu belka pękła)
- przednie tuleje belki (sanek)
- tylne tuleje belki
Charakterystyczną cechą auta z wybitymi tulejkami belki oraz zużytym przegubem dr. reakcyjnego jest pływanie tyłka w aucie.
Pozdr
PP