Ponieważ koledze Mroziowi opadła szczęka, kiedy mu opisałem, co za chwilę przeczytacie, postanowiłem przedłożyć sprawę Szanownemu Gremium.
Otóż otrzymałem informację, że pierwszy, przedwstępny
![[usmiech]](./images/smilies/usmiech.gif)
test silnika Diesla beczuni polega na tym, coby prz pracującym silniku odkręcić korek wlewu oleju. Objawy klasyfikują, jak powiedziałem - wstępnie, silnik wg następujących kryteriów:
1. Bucha ledwo-ledwo lub w ogóle nie - silnik w super kondycji,
2. Bucha średnio

- może być
3. Bucha mocno i plwa olejem - naprawa główna na horyzoncie.
Dwie kolejne Beczki, które oglądałem, przeszły test w miarę pomyślnie. Kolega Mroziu natomiast (razem z Trotylem zresztą

) odsunął się na bezpieczną odległość, kiedy mu zreferowałem sprawę, ale korek swojej Misi odkręcić pozwolił. Nie musiałem nawet całkiem go usuwać, bo ledwo uszczelka na korku przestała pełnić swoją rolę, kiedy wokół pojawiły się kropelki oleju
Do rzeczy, czyli pytania:
Czy mam prawidłową informację dot. takiego testu?
Pytam, ponieważ Mroziowa Misia jest 21kkm po remoncie.
pzdr,