kryniu pisze:
Wczoraj w warsztacie specjalizujacym sie w naprawach MB mechanik pokazał mi głowicę z CDI -nie wiem jaka pojemność ,jaki przelot,był to silnik z Vito,ale wyglądało to dramatycznie-okolice wtryskiwaczy całe otoczone takim jakby -nalotem ,żużlem pochodzącym ze spalania naszego wspaniałej jakości paliwa.Wtryskiwacze tak zakoksowane/zapieczone,że nie dali rady odkręcić -głowica generalnie szajs-do wyrzucenia-koszt jednego wtryskiwacza w ASO ok.1500 pln itd.,itd.,o głowicy i robocie nie wspominając.Mechanior mówił ,że CDI goszczą u nich bardzo często własnie z takimi przypadłościami.
"zażygane" wtryski to podobno wada fabryczna tych silników cdi. W "tatowym" w210 sprowadzanym z niemiec wyszło przy przeglądzie (koleś co wymieniał olej zauważył, że spod osłony silnika coś się sypie i robił już wcześniej takie silniki), 4 wtryski nieszczelne, wszystko pod osłoną silnika w czarnej "smole"... trzeba było wyjąć wtryski, oczyścić wszystko, no i z powrotem zamontować wtryski przy pomocy specjalnego sprzętu. Później trochę testów i auto uratowane...
ale (do kupującego) na to powinieneś zwrócić uwagę, chociaż z tego co czytałem gdzieś w 3.2cdi to raczej rzadka wada. Co do audi 2.5tdi V6 to odradzam, bo ojciec miał właśnie takie kupić i się trochę i niej naczytałem. Silnik, mówiąc z wielkim bólem serca, to niestety porażka ;<

zwłaszcza w porównaniu do 2.5tdi z czasów C4.
co do BWM to wyczytałem, że ten 3.0 diesel był w XX wieku silnikiem-wzorem do naśladowania dla pozostałych producentów (lub coś w tym guście). Nie wiem jak w nowszych modelach. ALE (zawsze to ale

) z drugiej strony elektronika nawala niemiłosiernie w takim bmw, jednak mowa tutaj o jednostkowym przypadku kolegi mojego ojca z pracy, więc nie wiem czy to jest regułą.
Tyle ode mnie, pozdrawiam i powodzenia !