Witam kupiłem niedawno auto o którym mowa tu:
http://w114-115.org.pl/forum/viewtopic. ... &&start=15
Wszystko było pięknie, byłem bardzo zadowolony dopóki po 3tyś km od zakupu samochód zaczął palić jakoś strasznie dużo paliwa (strasznie dużo jak na silnik 1.5 i w stosunku do wcześniejszych ilości). Na początku jadąc średnio 80-90km/h spalał niewiele ponad 5l max 5.6l/100km. W mieście nie przekraczał NIGDY 9.5l/100km - nawet przy agresywniejszej jeździe. Teraz specjalnie jechałem UWAGA 70km/h cała drogę do domu unikając gwałtownych ruchów pedałem gazu i praktycznie nie używając hamulca i średnia spalania wyniosła aż 7.24l/100km;(((
Wszystkie filtry, olej, świece, przewody a nawet opony wymieniłem na nowe po 1000km więc to nie wina tych elementów.
Zastanawiając się co może być przyczyną zauważyłam że wskaźnik temperatury silnika w trasie praktycznie nie podnosi się w ogóle. Myślałem że się po prostu zepsuł, ale raz w korku o dziwo temp podniosła się do połowy skali. Wczoraj po nieprzerwanej jeździe specjalnie z rożnymi prędkościami średnia 80km/h (chwilami 150km/h) silnik po 100km nieprzerwanej jazdy był ciepły - znaczy miał z 50 może 60 stopni, tak że można go było ręką spokojnie dotykać - chłodnica też miała podobną temperaturę. Czy to tak ma być??? Czy przyczyną zwiększonego spalania jest ciągle nierozgrzany silnik??? Co muszę wymienić - termostat, czy coś innego??? Czy może w zimie to normalka. W poprzedniej fieście silnik był gorący i przy -20 stopniach. I w końcu ile kosztować będzie taka naprawa?