Warto sie do tego postu odniesc, bo wg mnie, jest to przyklad, jak wiele rzeczy powtarzamy nie sprawdzajac, jakie sa fakty.
Albert pisze:
Jarek Cz, ale po slowackiej stronie gestosc szlakow w porownaniu do naszej strony tez jest znacznie mniejsza.
Gestosc szlakow istotnie jest nizsza. Pytanie tylko, czy to ze wzgledu na ochrone przyrody? Slowacy wykluczyli z ruchu turystycznego cale masywy (np Szeroka Jaworzynska). Jak sie to jednak ma, do dewizowych polowan (zestawy pasnik +ambona) na tym terenie oraz przemyslowej scinki drzew? Istnieje na to wszystko rzetelna dokumentacja fotograficzna:
http://math.usask.ca/~gorski/PEPIK/07/tja2.htmAlbert pisze:
Mniej jest tam turystow, nie ma kolejek ludzi stojacych, by wejsc na Giewont itp.
Sa szlaki bardzo obciazone, chocby na Krywan, sa schroniska o olbrzymiej kubaturze np Slaski Dom, Popradzki Staw a wkrotce rozpocznie sie budowa olbrzymiego kompleksu narciarsko wodnego. Maja powstac 3 duze zbiorniki wodne. Latem sluzace jako osrodki kapieliskowe, zima jako zbiorniki niezbedne do wytwarzania sniegu przez armatki wodne.
Albert pisze:
A orly gniazduja na Kominiarskim, bo maja tam spokoj od ludzi, pamietasz ze ze wzgledu na liczbe wypadkow zamknieto tam szlak juz dluzszy czas temu.
Szlak zamknieto ze wzgledu na gnizadowanie orlow prawie 20 lat temu. Oczywiscie gniazdowaly tam rowniez przed zamknieciem. Uznano, ze trzeba to zrobic bo inaczej para nigdy nie odchowa mlodych. Wychowac mlode udalo sie to dopiero teraz. Musi, wiec rodzic sie pytanie, jaka byla prawdziwa przyczyna "bezdzietnosci" gniazdujacej pary. Byc moze decydowaly o tym inne przyrodnicze wzgledy. Moze Tatry nie sa najlepszym miejscem dla Orla Przedniego?
Albert pisze:
Polecam ciekawy artykul odnosnie "wymuszonych stref ochronnych" na terenach objetych zakazam osiedlania ludzi- okolice Prypecia i Czarnobyla, strefa zdemilitartyzowana w Korei itp- tam sie osiedla mnostwo gatunkow, tworza sie nowe, bogate ekosystemy wlasnie dzieki temu , ze nie ma tam ludzi, ruchu i gospodarki.
To sa sprawy oczywiste. Wplywamy na przyrode destrukcyjnie i kiedy ustepujemy z jakiegos terenu, to przyroda bedzie na tym korzystac. Poniewaz jednak nie da sie wymazac z mapy Zakopanego czy Augustowa, to musimy osiagac jakis kompromis.
Nie mam zamiaru wdawac sie w dyskusje, kto ma racje, lub kto jest madrzejszy. Bardziej mnie interesuje jakie sa fakty. Odwiedzalem rejony Augustowa i dla mnie te fakty sa takie:
- przejazd przez Augustow jest koszmarny. Pierwsze porownanie, jakie przyszlo mi do glowy to sytuacja w Sochaczewie zanim tam nie wybudowano obwodnicy. W centrum miasta ludzie przestali malowac tynki i zaczeli wykladac sciany ceramika, zeby latwiej bylo zmywac tlusty osad. Nie trzeba duzej wyobrazni, zeby zobaczyc taki osad we wlasnych plucach.
- Rospuda jest ciekawym przyrodniczo rejonem. Na Mazowszu bardzo przypomina ja Wkra. Obie rzeki wija sie pomiedzy lakami i lasami dostarczajac bardzo przyjemnych wrazen wzrokowych. Nie jestem przyrodnikiem i nie potrafie zinwentaryzowac unikalnej roslinnosci tych terenow z latwoscia jednak uwierze, ze sa tam gatunki bardzo cenne.
- Nie slychac, aby ktos negowal koniecznosc budowy obwodnicy. Spor toczy sie o waraint jej przebiegu.
- Gdyby nie bylo ekologow, wybranoby wariant najtanszy i najprostszy do przeprowadzenia
A wnioski. Caly czas te same. Wyjsc z okopow, spotkac sie z prawdziwymi ekspertami (nie tylko z kraju) i szukac kompromisu. Niestety jest to utopia. Takimi sprawami rzadza dorazne cele polityczne i finansowe. Malo liczya sie pluca Augustowian i ostoje gatunkow chronionych. Z tego tez tzreba zdawac sobie sprawe, zamiast poddawac sie romantycznym uniesieniom.