i nie wspomne ze jakis czas temu zniknam mi znaczek z maski.... ale teraz sobie stoi w garazu i pewnie juz tam troche postoi bo obrazilem sie na niego na jakis czas az mi sie nerwy uspokoja....... z butla juz wiem co mam robic ( musze spisac numer i podam kolesiowi z krematorium ---> hurtownia akcesorii gazowych-- i zalatwi mi paszport....bo orginalnego nie ma niestety .....ale i tak postoi bo nie mam recznego.... ,,pomocniczego,, i gdzies wcielo mi swiatelka wstecznego ....i az boje sie jechac po tym wszystkim do mechanika zeby mi klime nabil bo pewnie wyjdzie ze to jeden wielki szmelc ......mimo wszystko i tak mi sie nim fajnie ....jezdzilo....i moze juz niedlugo bedzie mial nowe serduszko angielskie ... mam nadzieje tylko patrzac na moje szczescie boje sie zeby nie krecil w droga strone hehehehe(po ANGIELSKU) moze znowu pojawi sie swiatelko w tunelu bo poki co mam auto do kapitalki ...taka juz chyba moja karma .... nic co by od poczatku chodzilo jak trzeba i wygladalo jak samochod a nie pomieszanie rudego z powyginanym + chmurki od zaprawek

:D mam dzis zly dzien wybitnie......
A batyskaf mam STAKO 100l.