Cytuj:
Berlin: Polacy są sami sobie winni
Policja nie ma sobie nic do zarzucenia. - Generalnie rejestracje ściągane są wtedy, gdy auto nie jest ubezpieczone. W ten sposób uniemożliwia się dalszą jazdę - mówi Wolfgang Badels z prezydium policji w Kolonii. Obiecuje jednak wyjaśnić sprawę.
Według ambasady w Berlinie, w dużej mierze jesteśmy sobie sami winni. Kilka razy udało się wyciągnąć od Niemców tablice, potem okazywało się, że rodak zakładał je z powrotem i dalej nie płacił podatku drogowego.
- Ciągle o tym rozmawiamy z Niemcami. W zeszłym roku wydawało się, że porozumieliśmy się, iż ściganie rejestracji nie powinno być metodą na egzekwowanie płacenia podatków. Po prostu nie mieści mi się w głowie, że niemiecki policjant mógł zabrać tablice i nie zostawić żadnego protokołu - mówi Mieczysław Muszyński, radca w polskiej ambasadzie w Berlinie.
Źródło: Gazeta Wyborcza
mnire sie wydaje ,ze cos jest nie tak, a czy maja prawo przerejestrowac - moze to kwestia tego czy mieszka sie tam na stale czy tymczasowo