Dżem bobry w pierwszy dzień długiego łikendu
Wydzwoniłem beczusię w Krakowie. Człowiek deklaruje, że sprowadził samochód w 86 roku i od tej pory nim jeździ, ale:
1. buda nr
WDB 123 120 1 0 312485, czyli 200D, ale numer dość późny, więc chyba rocznik 82 jest prawdopodobny?
2. nr silnika (najdziwniejsze):
2021578 — ki czort?
3. no i 'ponieważ parę lat minęło', z dokumentacji ostał się tylko DR
Facet wydaje się poważny, nie miał żadnych oporów przed wizytą na komisariacie, generalnie powiedział, że 'czego sobie nie zażyczę', to będzie zrobione

- ocena pod kątem psychologicznym

na pierwszy rzut ucha przez telefon pozytywna.
Ponieważ jest to kawałek drogi, zastanawiam się, czy warto w robocie pertraktować dzień wolny oraz urabiać Mrozia na wycieczkę
A może ktoś w Krakowie zechciałby obejrzeć samochodzik? Możnaby to zrobić od wtorku rano, bo człowiek jedzie tą furą na wakacje i wraca poniedziałek wieczór. tel. 502 567 532
3majcie się