jak masz mokry filtr dizlowski to pare groszy moge wtracic; jakies 0,5 roku temu sie tym bawilem. sprawa prosta; wyjmujesz sitko, znaczy sie filtr, zanurzasz caly w ropie ( opale - zawsze pare groszy w kieszeni ) i zostawiasz na kilka piw
![[zlosnikz]](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
. potem czyscisz pedzelkiem po wierzchu i doprowadzasz do momentu az zzadnego babocha widac nie bedzie. jeszcze raz pluczesz filtr. jak to nie wystarczy to mozna w miedzyczasie dmuchnac powietrzem w to sitko,- napewno nie zaszkodzi. wszystko zalezy jak brudny bedzie, ja u siebie mialem zamiast oleju czarna maź konsystencji tawotu, to po wyczyszczeniu auto mniej kopcilo, bylo bardziej "dynamiczne" i mniej spalalo, wogole lepiej chodzilo. nastepnie czyscisz zbiorniczek, zalewasz nowym olejem patrzac na miarke ( ja taka mam u siebie, ale podobno nie zawsze jest ) lub wlac tyle oleju aby po wlozeniu zanurzona byla podstawka sitka ( ale tez nie za duzo zeby nie przedobrzyc). montujesz i jezdzisz.