Dzięki za rady wszyscy ... rzeczywiście cięgno nad deklem bylo naciągnięte na maxsa ... poluzowalem i juz da się jeżdzic ... tzn ... auto zmienia biegi kolo 2k rpm
jest super ... szkoda ze ta regulacja mi się skonczyła .. chciałbym żeby jeszcze wczesniej zmieniał tak jak w 300D w124 mam ... czyli juz przy 1000 jak jade na delikatnym gazie to włącza następny bieg ...
W w124 300TD jak puszcze nogę z gazu lub się zatrzymuję to nie wyczuwam "redukcji skrzyni, nie ma wcale hamowania silnikiem ... auto łagodnie się toczy ... w 123 280CE wyczuwam jak przy 20 km/h redukuje do 2 biegu, a przy ok 5 km/h tuż przed zatrzymaniem czuję ze wskoczyła jedynka ... dziwne ... nie wiem czy tak powinno być ...
Ale biegi zmienia przy odpowiednich obrotach także mogę już normalnie jeździc 60km/h mam już 4ke, i 2000rpm. a nie musze na 2 biegu do 80 go ciągnąć zeby 3 wskoczyłą.
I jeszcze jedno ... jak silnik jest zimny to mogę już wrzucic jakis bieg i mi nie gaśnie ... wcześniej musialem auto rozgrzac, lub wciskając hamulec dać mu troszeczke gazu ... bo gasł ... to cięgno rzeczywiście bylo za bardzo naprężone.
Dziękuję wszystkim, a szczególnie Jakonowi, który swoim telefonem i dokładnym opisem zmobilizował mnie do zejścia i grzebania przy aucie przy - 10
PS. Nie wyczuwam pod pedałem guziczka kickdown ... mozliwe zebym go nie miał ?? jeszcze zajrzę, ale na ta chwilę jestem pewien że nie wyczuwam jego wcisnięcia. Może się zacioł w pozycji wciśnięty i dlatego czuję redukcje skrzyni przy niskich prędkościach.