AndyS pisze:
To zamiast flexy kup nową cewkę zapłonową.
No i okazało się, że to była cewka. Wierzyć mi się nie chce, że żaden z mechanixów nie sprawdził jej, ani nawet nie zasugerowal, ze to moze byc ona.
Dodam, ze ustaly nawet drobne nieregularnosci pracy na wolnych obrotach...wiec jesli komus poszarpuje, nawet delikatnie, to moze to byc wlasnie przebicie na cewce. Cewke Boscha kupilem na Odolanskiej, made in Slovenia

krótkie podsumowanie rzeczy wymienianych/sprawdzanych/poprawianych:
a) srebrny przekaźnik (przelutowanie) - 100 zł
b) kable (nowe, BERU) - 580 zł
c) świece (nowe, BERU) - 70 zł
d) EHA (podmiana na inny, uzywany) - 300 zł
e) czujnik temperatury silnika (wymiana na nowy) - 80 zł
f) potencjometr klapy (regulacja) - sam

g) zawor powietrza dodatkowego (podmiana na inny, uzywany) - 200 zł
h) kopulka (nowa, bosch) - 200 zł
i) palec (nowy, bosch) - 80 zł
j) sonda lambda (nowa, uniwersalna) - 400 zł z wymianą
k) ke-jet z M117 (uzywany) - powiedzmy że gratis (kawałek silnika, z którego wyjąłem wałek i dzwigienki)
l) filtr paliwa (nowy) - 80 zł
m) cewka (nowa, bosch) - 270 zł
Bez robocizny, straconego czasu, kosztów zastąpienia auta stojącego każdorazowo 3-4 dni w serwisie - wychodzi 2 340 PLN. Do tego robocizna na jakieś drugie tyle: u Perzanowskiego zostawiłem z 600 zł w kupie, u Dalewskiego 200, u Borowskiego z 800.
Trzech szanowanych mechanixów, godziny pomiarów. W miedzyczasie chechłaniem zalatwilem akumulator i przygotowałem się do habilitacji z KE-Jeta. Auto pali od strzała, bez najmniejszego nawet szarpnięcia na wolnych obrotach, zbiera się o niebo lepiej.