MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Forum dyskusyjne klubu właścicieli i miłośników samochodów marki Mercedes-Benz
Dzisiaj jest pt wrz 12, 2025 4:41 am

Strefa czasowa UTC+02:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 Następna
Autor Wiadomość
Post: sob sty 01, 2011 5:06 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr paź 15, 2008 2:53 pm
Posty: 561
Lokalizacja: mazowiecka wieś (WPI)
Nemo pisze:
Nie, nie przesadzamy. Jeśli Twój JEŹDZI przez zimę to jest dużo lepiej niżby stał. Samochód w ruchu zimą o wiele mniej ponosi szkody niż samochód pod chmurką.


No dobrze, ale o ile zrozumiałem, to szanowne koleżeństwo nie jeździ w zimie, by ochronić samochód m.in. przed solą, ktoś pisał o oszczedzaniu wyremontowanego silnika (niby co w zimie mu mialo grozić?!) - a tu jak rozumiem więcej z tego oszczędzania szkody niż pożytku? To po co?

(a swoją drogą w taką pogodę RWD z V8 to czysta frajda z jazdy).

_________________
Bartek Rybak
W126 420 SEL 1986 315 kkm


Na górę
Post: ndz sty 02, 2011 12:11 am 
Offline
wiarus junior

Rejestracja: pn maja 04, 2009 2:23 pm
Posty: 695
Lokalizacja: Tarnów
hehheeh dobre pytanie.... to ja pisalem ze mialem remont silnika... i chce go oszczedzic.. wczesniej tak samo jak Ty uwaazalem ze jazda zima miej szkodzi autu niz nie ruszanie go.. ale okazuje sie ze po czytaniu postow juz nie mozna byc tego pewnym... dlatego co przyjmuje do glowy to przyjmuje, a co nie to nie... ;) ogolnie opinii wysluchuje.. Ja chodzilem tylko do szkoly - nie jestem praktykiem, a teoretykiem. Czyli wiem ze jazda po soli szkodzi autku, w watku dowiedzialem sie ze stanie tez szkodzi... teraz pytaie co z w/w szkodzi bardziej: czy jazda czy stanie.. bo z watkow wychodzi ze stanie ... :P ale tak naprawde pomijajac blacharke na ktorej sie nie znam (wiem tylko tyle co zaobserwowalem/wyczytałem) to przy -20 nic z blacha sie nie dzieje... bo jest zamarzniete.. silnik nie odpalany nie dostaje w du..e tak jak odpalany.. tak samo skrzynia... czyli to co remontowalem zyje wciaz.... a zle przykrycie/nakrycie/zabezpieczenie przez zimą (nieumiejetne) szkodzi tylko w czasie roztopow (dodatnich temperatur) czyli napewno mniej niz codzienne kilkuktorne odpalanie fury i odsniezanie ze sniegu... (dodam ze moja fura ma zamontowana grzalke w bloku... po 2 godzinach grzania w temp otoczenia -15 stopni jest w stanie nagrzac silnik do ok 30 stopni - po uruchomieniu po minucie silnik ma 40, wiec stad wnioskuje ze grzalka nagrzewa go do ok 30.. ) ale co z tego ze silnik odpala bez szkod, jak skrzynia, cz y 90% samochodu jest zamarzniete.... chyba stanie i odpalanie go na dodatnich temp logicznie myslac i naukowo mniej mu szkodzi niz palenie kilka razy na dzien w takich niskich temp ?? :lol:


zeby nie bylo - wszystkie za i przeciw biore pod uwage.. stad wywiozelm auto poad 10 km od domu ( gdzie mialem kupe placu na jego trzymanie) tylko i wylacznie dla tego ze nie mam pod domem betonu /asfaltu, a trawe.... wiec caly czas opinie zbieram.. szufladkuje..a na wiosne opisze..


na zakonczenie powiem tak : auto ma mnie w czerwcu zawiesc do slubu (mojego oczywiscie )- wiec ma byc w jak najlepszej kondycji.. po slubie będzie mi zwisac czy ma rdzawke czy nie ( i tak wiadomo ze MB nigdy do super niekorodujacych nie nalezalo) bardziej martwie sie o czesci mechaniczne (bo to lubie) by je zabezpieczyc niz blacharke.. w koncu zalatanie dziury w blotniku to koszt 400 pln, a remont silnika to ok 5000 a skrzyni min 2000... czyli przebicie jest.... [zlosnikz]


Na górę
Post: ndz sty 02, 2011 12:17 am 
Offline
wiarus junior

Rejestracja: pn maja 04, 2009 2:23 pm
Posty: 695
Lokalizacja: Tarnów
a co do rwd.. stary ja jezdze teraz poldolotem dla zaoszczedzenia kasy i szejka... rwd to moje zycie... marze od dziecka o muscle cars.. wiec jedyne dlaczego chce szejka zaoszczedzic to przez remont i odpalanie zamrozonego wszystkiego... [zlosnikok]


Na górę
Post: ndz sty 02, 2011 10:35 am 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr paź 15, 2008 2:53 pm
Posty: 561
Lokalizacja: mazowiecka wieś (WPI)
Co do obciazania silnika czy skrzyni przez rozruchy zimą: oczywiście, że szkodzi. Ale tak to już jest, że samochód zaczyna się psuć po przejechania pierwszego kilometra od wyjazdu z fabryki.
Jeśli zrobiłeś silnik, to masz temat z bani na 200 tys. minimum. To 10 lat codziennej jazdy wkolo komina. U siebie przy 280 kkm zrobilem gore i nawet olej przestal brac. Z kolei skrzynia od zimna dostaje malo po tylku; w szejku masz tzw. dużą skrzynię, którą zajeździć trudno, szczególnie silnikiem 4.2; psują się raczej ze starości niż używania i raczej nie przyspieszysz ich zgonu jazdą w zimie.
Blachy - coż blachy - jeśli miałaby je załatwić byle zima, to jesli wstawisz do suchego garazu, to co najwyzej przedluzysz agonie. Moj byl garazowany przez wieksza czesc 24 swoich lat a i tak tylne nadkola juz robilem, teraz musze zrobic dolne krawedzie drzwi, za rok-dwa trzeba bedzie sie zajac blaszkami pod reflektorami z przodu. To i tak mniejszy wydatek niz tlumiki, ktore od niejezdzenia lecą raz dwa, a masz ich tam pod spodem pięć.

_________________
Bartek Rybak
W126 420 SEL 1986 315 kkm


Na górę
Post: ndz sty 02, 2011 12:09 pm 
Offline
wiarus junior

Rejestracja: pn maja 04, 2009 2:23 pm
Posty: 695
Lokalizacja: Tarnów
heheh czyli wychodzi na to ze faktycznie stanie szkodzi :D - to najlepiej miec tylko 1 auto, by zadne nie stalo i nie niszczylo sie.. ;/


Na górę
Post: ndz sty 02, 2011 1:08 pm 
Offline
swój chłop
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw kwie 23, 2009 10:40 pm
Posty: 434
Frytejro pisze:
.. zobaczymy jak bedzie wygladalo auto w pon czyli po tygodniu stania [ok]

Na pewno jeszcze dobrze. Ślady wylizą niespodziewanie ku Twojemu zaskoczeniu tam i wtedy gdzie się najmniej spodziewasz.

_________________
Skoro nie można być uniwersalnym i wiedzieć wszystkiego, co się da wiedzieć o wszystkim, to trzeba wiedzieć wszystkiego po trochu. O wiele bowiem piękniej jest wiedzieć coś ze wszystkiego, niż wiedzieć wszystko o jednym.


Na górę
Post: ndz sty 02, 2011 4:27 pm 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz lis 26, 2006 12:19 am
Posty: 2399
Lokalizacja: [EL] Łódź
A ja idę w przeciwną stronę: moje W126 dzisiaj po ponad miesiącu stania (brak zimówek) wyjechało z parkingu. Przez najbliższe trzy dni planuję korzystać z pogody i poruszać się nim na co dzień ;) Nie odstrasza mnie nawet cena benzyny...

_________________
http://www.malusie.pl - bodziaki dla niemowląt i koszulki dla dzieciaków
Jeep Grand Cherokee 5.2 '96

ex: W123 D30 '83, W126 E28 '83, S123 E23 '85, W201 E23 '92


Na górę
Post: ndz sty 02, 2011 4:30 pm 
Offline
wiarus junior

Rejestracja: pn maja 04, 2009 2:23 pm
Posty: 695
Lokalizacja: Tarnów
hehe no ja na paliwie 2 razy zaoszczedze jak 126 stoi bo poruszam sie teraza LPG :P


Na górę
Post: pn sty 03, 2011 6:47 am 
Offline
swój chłop
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw kwie 23, 2009 10:40 pm
Posty: 434
voytas pisze:
.....Nie odstrasza mnie nawet cena benzyny...


Mnie też nie odstrasza ilość złotówek ale ilość soli na ulicach :( :( :(

_________________
Skoro nie można być uniwersalnym i wiedzieć wszystkiego, co się da wiedzieć o wszystkim, to trzeba wiedzieć wszystkiego po trochu. O wiele bowiem piękniej jest wiedzieć coś ze wszystkiego, niż wiedzieć wszystko o jednym.


Na górę
Post: pt sty 07, 2011 5:30 pm 
Offline
Klubowicz
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lis 01, 2006 1:13 pm
Posty: 2628
Lokalizacja: Jaktorów
Kupiłem sobie inne auto którym śmigam i parkuję pod blokiem więc 190E stoi na parkingu. W tej chwili mam pewne obserwacje co do dłuższego postoju.
- Jak chesz sobie popsuć samochód to go postw na zewnątrz i nie jeździj...
Samochód stał jakieś 3-4 tyg.
Rdza pojawiła się tam gdzie jej nigdy nie było, niektóre częsci metalowe silnika przyprószyły się rdzą w miejscach gdzie jej nigdy nie widziałem. kolektowy wydechowe jakieś takie bardziej brązowe... Ja to widzę z wierzchu! a co jest w łozyskach które stoją i rdzewieją bieżnie? albo w przekładniach tryby ponad poziomem oleju? O okładzinach w ASB które wysychają i zaczynają się kruszyć (starość) nie wspominam. Czesto wsteczny pada w autach bardzo sporadycznie eksploatowanych - okładziny niszczy brak oleju i wilgoć.
Podwozie wilgotne, profile zamknięte pewnie się nie wietrzą - a podczas jazdy to się jednak dzieje.
Z moich nowych obserwacji w życiu nie psotawił bym samochodu na postój zimowy pod gołym niebem.
O nastepnego tygodnia śmigam 190E - widzę, że jej zaszkodze mocniej postojem jak jazdą po solance...

_________________
Pamiętaj, że Mercedes daje znać, że go coś boli. Nie bagatelizuj oznak słabości.
190E 2.6 - bez LPG - Megasquirt 3.
Chcesz coś naprawić? skonstruować? - www.ldl-elektronika.pl


Na górę
Post: pt sty 07, 2011 10:45 pm 
Offline
wiarus junior

Rejestracja: pn maja 04, 2009 2:23 pm
Posty: 695
Lokalizacja: Tarnów
ukaniu, ale jezeli odpalasz auto raz na tydzien i je smarujesaz to chyba nic sie tgarczkom czy innym lozyskom nie stanie?? bo jednak sa nawilzane... a zdaza sie w zwyklym eksploatowaniu samochodu ze jezdzisz raz na tydzien..

a co do silnika, czytalem w sam naprawiam o moim silniku ze jest w nim zawor, ktory zapobiega zlewaniu sie oleju po zgasnieciu samochodu. Czy to nie dziala? albo dziala inaczej ? hmm bo myslalem ze dzieki temu olej w kanalikach jest.. hmm


Na górę
Post: pt sty 07, 2011 11:11 pm 
Offline
Klubowicz
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lut 03, 2010 10:54 am
Posty: 746
Lokalizacja: Warszawa
Z tego wynika że lepszy i mniej zużyty jest samochód załóżmy 10 letni, z przelotem, powiedzmy, 200.000km niż auto w tym samym wieku z przelotem 100.000km...? No bo robiąc 10tkm rocznie więcej stoi...

_________________
'79 C123 280CE Evergreen :)


Na górę
Post: pt sty 07, 2011 11:37 pm 
Offline
Klubowicz
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lis 01, 2006 1:13 pm
Posty: 2628
Lokalizacja: Jaktorów
Frytejro pisze:
ukaniu, ale jezeli odpalasz auto raz na tydzien i je smarujesaz to chyba nic sie tgarczkom czy innym lozyskom nie stanie?? bo jednak sa nawilzane... a zdaza sie w zwyklym eksploatowaniu samochodu ze jezdzisz raz na tydzien..

a co do silnika, czytalem w sam naprawiam o moim silniku ze jest w nim zawor, ktory zapobiega zlewaniu sie oleju po zgasnieciu samochodu. Czy to nie dziala? albo dziala inaczej ? hmm bo myslalem ze dzieki temu olej w kanalikach jest.. hmm


Jeśli raz na tydzień się tym autem przejedziesz - to pewnie się posmaruje :-)
Czy tydzień to wystarczający czas aby olej z wyższych partii skrzyni, mostu ściekł odsłaniając metal - nie wiem :-(. W silniku jest zawór zwrotny ale tak czy siak olej powoli opadnie.
Frugoman - wszystko zależy gdzie auto stoi i jak często jeździ. Jeśli w wilgotnym i odpalane raz na miesiąc to pewnie szlag trafi gładzie cylindrów bo zdążą delikatnie się przypruszyć rdzą. Woda z wydechu z siarką przeniknie parując do cylindrów tam zrobi swoje.
Dobrego przewietrzenia profili i jazdy po zakrętach w czasie których wyleci woda z zakamarków chyba nic nie zastąpi.
Jesli już postój zimowy, w suchym garażu, wykręcone świece, cylindry zalane olejem, samochód kręcony rozrusznikiem co miesiąc, dobrze jak przetoczony itd.
Pod gołym niebem nie będzie mu lepiej niż na drodze. Często można zobaczyć jak szybko biodegradują się samochody stojące na placach.

_________________
Pamiętaj, że Mercedes daje znać, że go coś boli. Nie bagatelizuj oznak słabości.
190E 2.6 - bez LPG - Megasquirt 3.
Chcesz coś naprawić? skonstruować? - www.ldl-elektronika.pl


Na górę
Post: pt sty 07, 2011 11:49 pm 
Offline
wiarus junior

Rejestracja: pn maja 04, 2009 2:23 pm
Posty: 695
Lokalizacja: Tarnów
rraczej nie mowilem o jezdzie tylko odpaeniu auta i jego pracy kilkanascie minut. Jezeli chodzi o tarczki skrzyni to zeby je nasaczyc olejem czyli tez przesmarowac to wystarczy odpalic auto czy smarowanie dostaną dopiero jak zapne dany bieg i bede trzymal na hamulcu?


Jutro obadam jak wyglada auto pod maska bo musze spisac nr silnika takze go odwiedze :)


Na górę
Post: sob sty 08, 2011 12:50 pm 
Offline
swój chłop
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw kwie 23, 2009 10:40 pm
Posty: 434
Frytejro pisze:
rraczej nie mowilem o jezdzie tylko odpaeniu auta i jego pracy kilkanascie minut. Jezeli chodzi o tarczki skrzyni to zeby je nasaczyc olejem czyli tez przesmarowac to wystarczy odpalic auto czy smarowanie dostaną dopiero jak zapne dany bieg i bede trzymal na hamulcu

Przeczytaj uważnie pocztę "Ukaniu"-a. Ja ze swojej strony mogę ci tylko, że skrzynia musi sie trochę obrócić.

_________________
Skoro nie można być uniwersalnym i wiedzieć wszystkiego, co się da wiedzieć o wszystkim, to trzeba wiedzieć wszystkiego po trochu. O wiele bowiem piękniej jest wiedzieć coś ze wszystkiego, niż wiedzieć wszystko o jednym.


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 Następna

Strefa czasowa UTC+02:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl