ukaniu pisze:
A jaki najbardziej lepki olej trzeba było lać aby uzyskać brak reakcji ciśnieniomierza?
Bo ciśnienie oleju nie jest, nie było i nie będzie wyznacznikiem właściwego smarowania. .....Oczywiście jeśli nalejemy "miodu" to silnik ucichnie ale to jest knebel a nie lekarstwo.
Wszystko to prawda ale...nie mając specjalnie dużych możliwości właściwego doboru oleju posłużyłem się najprostszą metodą i z tego względu obarczoną wieloma wadami. Wszystko to jasne.
Pozostaje jeszcze zdrowy rozsądek i myślenie logiczne. Dlatego użyłem do tego wyłącznie najlepszych olejów
silnikowych dla mnie dostępnych o opisanych parametrach
mogących mieć zastosowanie w moim samochodzie i z TYCH OLEJÓW wybrałem logicznie najkorzystniejszy. Teoretycznie wszystko jasne, jednak praktycznie kiedy wiemy bardzo mało np. czy w ogóle nasz manometr olejowy naprawdę pokazuje prawdziwe wartości, czy olej nie jest np. zafałszowany (podrobiony). Wybrałem tą metodę. Dlatego nie nalałem gęstego oleju od skrzyni biegów ani nie wciskałem smaru od parowozu. Eksperymentowałem wyłącznie z najlepszymi dostępnymi na rynku olejami przeznaczonymi do silników i spełniającymi najwyższe normy. W ten sposób spodziewałem się, że uniknę większych błędów. Pomimo prymitywizmu tej metody wynik okazał się całkiem dobry. Olej przy który spadek ciśnienia był za duży okazał się olejem 5/W50 (Mobil 1) Kiedy zamieniłem go na 5W/40 było lepiej (nawet jeśli nie wiem dlaczego) i tak zostawiłem. Zaufałem wskaźnikowi i temu że oba oleje są właściwe ale lepszy będzie ten, gdzie ciśnienie jest prawidłowe. Tym bardziej, że i ono po silnym nagrzaniu w czasie intensywnej jazdy lekko (ale tylko lekko) opadało. Wykorzystałem swoje doświadczenie (amatorskie co prawda, ale jednak) i przez wiele kilometrów uważnie słuchałem silnika i obserwowałem jego pracę. To się sprawdziło jakby tego nie opisać. Jeżdżę często i daleko pod dużym obciążeniem silnika. Jak dotąd (odpukać) bez awarii. Oczywiście można skontrować, że na ucho to chłop w szpitalu..... - jednak jeśli ktoś wie jakie odgłosy daje silnik przegrzewający się, jak słychać pierścienie, zawory, wałki, luźny łańcuszek itp. czy skąd pochodzą różne stuki i "chrzęsty", jak reaguje silnik z tendencjami do zatarcia się (zatarcie bardzo rzadko występuje bez wyraźnej przyczyny i nagle) to naprawdę można i bez przyrządów wiele powiedzieć o stanie i kondycji motoru. Jasne taki amator ZAWSZE przegra w teoretycznej dyskusji z inżynierem mechanikiem ale to nie o to chodzi. Dobrałem olej prawidłowo i mimo, że może miałem trochę szczęścia to "Ende gut alles gut" (koniec dobry to wszystko dobre)

Post Scriptum:
Ciekawe jest, ilu ludzi potrafi odróżnić w garażu dwa oleje SILNIKOWE nalane do dwóch różnych szklanek nie mając żądnych możliwości ich zbadania (poza silnikiem). a jakoś to trzeba jednak zrobić!

Odpowiedź, że poszedłbym do sklepu i kupił olej zapakowany fabrycznie odpada
