KarolS1988 pisze:
no właśnie oglądałem ogłoszenie w USA 3,0 CD za jakieś 1800 dolarów
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
i przez to pytam czy to kundel czy oryginał. Serio było 123 5,0 ? kurw.... nie widziałem jeszcze tego potwora

Te smętne diesle C123 miały swój cel

podobnie jak wsadzanie tego silnika z turbo do W116. Po pierwsze działo się to w czasach kryzysu paliwowego w USA, kiedy każdy bał się, że nagle zabraknie na świecie benzyny i jeśli już czymś jeździć, to ekonomicznym. Po co jednak zniżać się do Golfa, skoro można mieć luksusowego MB, tylko wolniejszego
A tak na prawdę chodziło o wykorzystanie pokręconej logiki amerykańskich przepisów. Administracja Cartera wprowadziła coś, co się nazywało "Corporate Average Fuel Economy". Ustalono limit poziomu zużycia paliwa, ale nie tylko nasi urzędnicy potrafią być zdolni

Limit dotyczył średniej wyliczonej ze spalania wszystkich modeli danego producenta plus jakieś tam dodatkowe wskaźniki. Mercedes sprzedawał w USA same pożeracze paliwa. Modele z dieslem obniżały średnią całej marki, pozwalając dalej oferować takie ekonomiczne cuda jak 6.9
Tak więc przydawały się, nawet gdyby miały tylko stać w salonach i w ogóle się nie sprzedawać.
6.9 był chyba największym silnikiem oferowanym seryjnie w całej powojennej historii MB (nie licząc ciężarówek).
Co nie przeszkadzało oczywiście tworzyć takich wynalazków:
http://tinyurl.com/mqqvrh
Gab