soczap27 pisze:
czy lepiej zrobić dobrą 300d i śmigać.
Wchodziłbym w turbo tylko w aucie w oryginalnym stanie, gdzie w razie czego spory wydatek miałby uzasadnienie w posiadaniu wartościowego egzemplarza. Z mojej perspektywy twoja "akcja" wygląda tak:
- kupujesz niepewne turbo z jakiegoś szrota, gdzie masz pełno zagadek, z których jak kolega Fenix napisał jedne kosztują wiele a drugie bardzo wiele
-wpakujesz to w auto co pochłonie pewnie dużo czasu, pieniędzy a szukanie każdej nietypowej pierdoły to będzie koszmar, podczas kiedy ciśnienie żeby poskładać to do kupy będzie rosło i albo sie załamiesz i wydasz kupe kasy i czasu w błoto albo wydasz jeszcze więcej kasy a i tak będziesz miał jakiegoś niepewnego sztrucla co go sam wyrzeźbiłeś, w którym niewiadomo kiedy i co siądzie
wg mnie nie warto i to bardzo nie warto

(chyba żeby zdobyć troche nowych doświadczeń i pokazać kolegom silnik 123 turbo)