Crazy_Russian pisze:
Kaucja to swoja droga, ale i tak najemca placi z opoznieniem, wiec generalnie caly czas zalega. Czyli jak sie wyprowadzi to kaucja pokryje tylko biezacy czynsz za wynajem.
A jesli cos bedzie zniszczone, splyna oplaty za media, to juz nie ma sily wyegzekwowania oprocz sprawy sadowej.
Kaucja za 2miesiace - w CH jest taki zwyczaj + obowiazkowe ubezpieczenie mieszkania (zapisane w umowie - oczywiscie wynajemca je oplaca).
W ten sposob masz podwojne zabezpieczenie.
Z innej beczki;
Mialem problem z akumulatorem, z jakiegos powodu stracil pojemnosc i mial spory prad samorozladowujacy - po 3-4 dniach stania samochodu juz sie nie dalo odpalic (oczywiscie sprawdzilem pradp boierany na postoju przez samochod ~40mA). Po naladowaniu aku pieknie krecil. Napiecie ladowania w samochodzie tez bylo odpowiednie ~14V. Przetestowalem akumulator rozladowujac go stalym obciazeniem - pojemnosc po przeliczeniu wyszla ~20Ah (nominalna 65Ah). No wiec wzialem aku do sklepu i zglosilem uszkodzenie, jako, ze byl na gwarancji i mowie, ze akumulator stracil pojemnosc. Sprzedawca wzial tester zdolnosci obciazeniowej (
cos takigo, zmierzyl napiecie bez obicazenia i pod obicazeniem i mowi mi, ze akumulator jest sprawny i ma wlasciwa pojemnosc... rece mi opadly, do tej pory zachodze w glowe w jaki sposob on to wywnioskowal?!
Oczywiscie nie uznali mojego zgloszenia, mimo, ze akumulator przyjeli i robili pomiary prze ponad tydzien - ciekawe jakie...