Witam. Mam pewien problem. Dzisiaj jade sobie "beczunią" i w lusterku widzę że że z wydechu mi kopci jak nie wiem więc pojechałem do domu wymienić świece. Świece wymieniłem.
...:::Po wymianie:::...
Wsiadłem do auta i próbuję odpalić. Załapał od razu. Już nie kopcił. Zgasiłem go i poszedłem na obiad. Po ok 30 minutach chciałem sobie pojeździć więc wsiadam przekręcam na zapłon i coś mi tak słabo kontrolki się zaświeciły. Wyciągnęłem kluczyk i próbuję jeszcze raz a tu już mi się żadne kontrolki nie zapaliły. Chyba elektryka siadła bo na zaciąg normalnie odpala ale kontrolek i tak nie ma. Działa wszystko oprócz: kierunkowskazów (awaryjne działają), stopu, wentylator nawet na odpalonym silniku przez zaciąg/zapych. Nie wiem co się dzieje. POMOOCY. Może ktoś już to przerabiał i ma jakieś sugestie/propozycje? Pozdrowienia <br>Dodano po 1 minutach.:<br> PS. Wszystkie bezpieczniki są ok
_________________
...:::MB W123 200D 1977:::...
"Chciałbym żeby Media Markt było dla idiotów......
...... mógłbym sobie coś tam kupić"
