Ostatnio załapałem się na wypad znajomych po auta - ściągają je itd. Zupełnie przypadkiem natknąłem się na prawdziwą perełeczkę

... zresztą, oceńcie sami.
Mam na wstępie pytania. Otóż oznaczenie, a właściwie ślad (słabo na fotce widoczny, gołym okiem znacznie lepiej) po tabliczce
450 SEL znaczy że silnik w nim to 4.5 litrowy model L czy jakoś tak?
No więc ile ta bestyjka może palić na 100km? Znalazłem w różnych miejscach w necie że ten silnik wciąga średnio po 20 litrów /100km .......... traaagedia ...
Napaliłem się aby sprzedać swojego W123 i nabyć tego W116, ale na razie stygnę, jak widzę takie liczby ....
Czy można do takiego silnika zamontować LPG?
Czy ewentualnie można wymienić silnik np. na taki z modelu W123 300 D ?
Konkretnie chodzi mi o to czy mógłbym wrzucić silnik z mojego
W123 300 D lub jakikolwiek inny silnik
benzynowy z modelu W123 ?
Proszę także nie tylko o te informacje, ale przy okazji o rozkodowanie VIN, bo tak serio to nie wiem który z tych numerów to właściwie jest VIN

(widoczne tabliczki na zdjęciach)
VIN/1:
116033 12 049605 - to chyba to... z tej czarnej tabliczki?
VIN/2:
116033 12 01241
Papiery na niego są, wszystko tylko czeka aby go zabrać. Na zdjęciach widać brakującego błotnika, zderzaka, lampy i ozdobnika. Wszystko po za ozdobnikiem nad oknem/drzwiami pasażera z przodu jest, tylko nie na zdjęciach.
Sporządziłem listę tego wszystkiego co w nim jest nie halo i co warto
wiedzieć że jest na 100%
1. Nadkola - ślady rdzy, po jednym minimalnym pryszku na obu tylnych nadkolach. Dosłownie śladowa ilości, ale jest.
2. Prawy błotnik przedni, atrapa chłodnicy, oraz zderzak, klosze lamp przednich, klosze kierunkowskazów przednich - uszkodzone lub wybrakowane - przyczyną była zapewne niewielka stłuczka przodem.
3. Klapa silnika z prawej strony (od pasażera) lekko podgięta od przodu - minimalnie, jednak wymagać będzię pracy sprostowanie - dzień roboty.
4. Komora silnika nie przesunięta, nie jest tknięta, ani trochę do tyłu, ani trochę do przodu. Zerowa ilość rdzy w komorze - czego nie można powiedzieć o samym silniku.
5. Kielichy - stan cacy. Żadnych pęknięć czy zagnieceń, zero rdzy.
6. Brak wspomnianej już listwy ozdobnej z przodu nad drzwiami pasażera (przód). Zapewne ukradziona - w ogóle jej tam w okolicy nie znalazłem.
7. Najważniejsze - obcięte końcówki od radia
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
(nie no żart, ale faktycznie jak listwe tak i te końcówki dopadł szabrownik).
8. Pasy pasażerów (wszystkich), wszystkie pasy z wyjątkiem pasa kierowcy) blokują się - ciężko się je wyciąga, ale to ponoć da się "rozchodzić" (autko stało tam minimum 3 lata - ale na hali)
9. Opony: 217/70 VR14 - bieżniki jak nowe. Dwie tylne OK chociaż na bokach lekko pękają (starość nie radość), obie przednie przecięte - pewnie wózkiem widłowym który tam szaleje.
10. Felgi: aluminiowe MB, tzw. barok
11. Brak akumulatora - ale jakiś tam zawsze się znajdzie na dojechanie.
12. Pęknięty klosz (uszczerbek) tylnej lampy prawej (od pasażera)
13. Luz w kierownicy
14. Końcówki kierownicze widać że po wymianie, więc luz jest w innym miejscu, pewnie na tej regulacji ale nie sprawdzałem.
15. Głośniki z tylnej półki wyłupane przez szabrownika wraz z osłonkami.
16. Brak listwy ozdobnej na błotniku lewym (przód) - od strony kierowcy
17. Listwa ozdobna na lewym progu (kierowca) jest lekko podgięta, po przeciwnej stronie w stanie idealnym. Pewnie pieprzony znowu ten wózek widłowy.
18. Brak wycieraczek.
19. Silnik - spore ilości korozji w różnych miejscach. znaczy się że dobrze się spisywał

a tak poważnie, to tylko tyle co mogę o nim powiedzieć, ponoć pracował do momentu wyjęcia akumulatora bez najmniejszych zarzutów.
20. Rocznik
kwiecień 1976
21. Skrzynia biegów -
automat
22. Wnętrze zadbane, żadnych przetarć czy pęknięć. Nic nie zwisa, nic nie odstaje. Nówka jak diabli
Powiem szczerze. Jestem napalony na to auto jak szczerbaty na suchary i na poważnie chcę je sprowadzić. Jednak boję się pomyśleć o kosztach jego eksploatacji - stąd moje pytanie o silnik. Znam siebie i wiem że jeśli nic z tym silnikiem nie zrobię to będę bankrutem - bo i tak będę go użytkował na co dzień ..... chociaż pewnie takiego auta nie należy tak użytkować ... ale ja wiem że i tak będę, nawet jeśli gwoździe wbije w siedzenie łebkami w dół ....
No... to teraz foty.
Aby nie pieprzyć forum i nie rozjeżdżać ramek - zamieściłem fotki na swoim blogu - wraz z treścią tego posta - zapraszam więc do oglądania ich pod adresem : Mercedes W116 - znaleziony we Francji poprawiłem link - zapraszam