WojtekW pisze:
porównując np do nowego Polo/Tourana - jest mniej zawodna (...)
Części tanie (nawet w ASO) - a jak wykazał test 100 000 km, wcale nie tak często potrzebne.
Czy nie uważacie, że 20 lat temu samochody pierwsze 100 000 km przejeżdżały przeważnie bezawaryjnie? Złaszcza te lepsze, a teraz piszecie, że któryś z testowanych zatrzymał się na trasie w czasie takiego testu. To żenujące, co nam oferują obecnie producenci samochodów. Ja swego czasu przejechałem 100 000 km fiestą z '87 r i ani razu mnie nie zawiodła. Jeździłem po mieście, po trasie, nawet Pizzę nią rozwoziłem, a kurierka bardzo niszczy samochody. Dostałem ją w swoje ręce jak miała nakręcone 80 000 km, ja dokręciłem do 180 000 - bez żadnej awarii, która by mnie zmusiła do zatrzymania się na trasie. To samo teraz mam z Golfem z '90r. - kupiłem go jak miał 200 000 km. Teraz ma 250 000 km i większość tej drogi pokonałem jako handlowiec w Warszawie. Ani razu mnie nie zawiódł. A Wy piszecie, że jakiś nowy samochód 3 razy zatrzymał się w trasie pod czas testu na 100 000 km, czy padło to, czy tamto. Nie wspomnę już tu o starych mercedesach, bo tu żeby rozmawiać o przebiegach, to należałoby dopisać jedno zero. <br>
Dodano po 3 minutach.:<br> Mój kumpel kupił nowego lanosa - co tydzień był w serwisie. Był handlowcem - stracił wielu klientów przez to, że często nie mógł do nich dojechać, bo auto będące na gwarancji mu się posypało. I niech mi ktoś jeszcze powie, że kupuje nowy samochód, żeby beztrosko przejeździć okres gwarancyjny.