Śpiesze donieść, żę wieśka po wlaniu paliwa i przeczyszczeniu kranika oraz wlaniu oleju do cylindra...zapaliła bez najmniejszego problemu. Silniczek chodzi idealnie, trzyma wolne obroty, ładnie się w obroty wkręca. Jestem po prostu w szoku!!!
A pojazd kosztował mnie całe 300 zł.
Zastanawiam się i wcale jest to nei wykluczone, żę wieśka ma przelatane jedynie 2460 km od nowości...na dźwigni zmiany biegów i kick startera zachowały się jeszcze oryginalne nakładki gumopodobne, liczniek dziala, silnik jak wspomnialem wyżej jest niemal idealny
Co do kosztów....podzielam opinię wyczytaną gdiześ w Classic Auto... zakup pojazdu to dopiero 10% tego, co trzeba w niego włożyć... Mam zamiar wszystko rozebrać i od podstaw złożyć. Rama, wahacz i przedni teleskop pójdize do proszkowania, potem do lakieru proszkowego. Błotniki, Bak, lampa, pojemniki narzędziowe, osłonki - do lakiernika. Mam jeszcze mnustwo częśći do chrmowania - chromy są tragiczne, nei ma ani jednego elementu, który się zachował w możliwym stanie:( Będę musiał tez rozebrać koła ze szprych i wsyzstko złożyć na nowo...do tego remont silnika... licza min. 2000 zł, rozłożone przez ok roku czasu. Mam na szczęście dobrych kolegów co w tym temacie siedzą od "zawsze", wiem, gdzie zrobić chromy, lakier

Aż się na tą myśl ciesze jak głupi
Najgorsze w tym jest to, żę wychodzi moje lenistwo sprzed lat i teraz bede musiał zrobić prawo jazdy kat A

i to nei jest fajne

((