zaraz poczytam i zobaczę czy faktycznie się mylę, ale moje sprężyny są od największej pojemności, z największym wypasem i są wzmacniane, dlatego wcale nie są miękkie jak piszesz. chodzi mi o to zeby porównać spręzynę od W123 300CD Turbodiesel a taką od W123 300TDT czym się one różnią, bo jeżeli jedynie wysokością to będę ciął swoje

<br>
Dodano po 12 minutach.:<br> No i wcale mnie to nie zniechęciło, bo gość nie podaje żadnego argumentu przeciw obcinaniu sprężyn. Co więcej-mówi o obcinaniu seryjnych sprężyn,a ja ich nie posiadam, bo wcisneli mi od sedana! Po drugie nie wspomniałem, że przy wymianie sprezyn, wymieniłem również amortyzatory na wzmacniane- Sachs'a (olejowo-gazowe). Chyba jednak spróbuję tego zabiegu, bo nie zostawię tak auta- przód stoi za wysoko, a spręzyny dobierałem wg wersji silnikowej i modelu auta. Oczywiście-wiem, że obniżanie/utwardzanie zawieszenia niedobrze wpływa na jego podzespoły, ale zasada jest prosta- co ma wyglądać, nie zawsze ma jeździć. A ja moją QP tak dużo nie jeżdżę, nie używam jej jako auta do codziennej jazdy, nie wspominając już o tym, że jak pada to wolę na pieszo się przejść, co by mi ona nie zmokła (takie małe zboczenie hehe
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
)