Marek Barczyk pisze:
Ale żeby zacząć budować dobre drogi z dobrą podbudową z dobrą nawierzchnią z dobrą geometrią eee po co

Moim zdaniem drogi drogi i jeszcze raz drogi bo koła o(d)padają a ludzie tracą życie
Obserwujesz czasami proces powstawania dróg w PL? Nie sądzę. Zatem tłumaczę: najpierw decyzja, potem latami protestują na zmianę mieszkańcy z ekologami, potem protestują właściciele wywłaszczanych gruntów, potem znowu mieszkańcy i ekolodzy. Potem pojawia się ruch społeczny, który "wie lepiej". Potem na deskach kreślarskich Greenpeace powstaje "najlepszy dla wszystkich" projekt budowy drogi. Potem znowu ktoś protestuje. Potem kilkakrotnie ogłasza się i unieważnia przetarg, bo władza się zmienia. Potem UE grozi horrendalnymi karami za destrukcję przyrody. Potem, jak już prace się rozpoczynają, to (obok zwyczajowych protestów) premier ogłasza pomysł na referendum... Nie chce mi się dalej pisać. Najkrócej trwa sama budowa.
Cytuj:
Polska władza idzie zawsze po najmniejszej lini oporu a my jak te barany płacimy im za to chore prawo działające tylko w jedną stronę, które sobie wymyślą. Proszę spróbować jezdzić niesprawnym samochodem, z portek by nas obdarli ale niesprawne drogi mogą być czyż nie tak?
Ja rozumiem rozgoryczenie stanem dróg, tym, że zima znowu zaskoczyła drogowców (w lutym), ale to nie ma nic wspólnego z włączaniem świateł w dzień!!! A co byś powiedział, gdyby obwodnicę Twojego miasta zaplanowano obok Twojego domu? Wszak zawsze droga wypadnie obok czyjegoś domu. Patrz obwodnica W-wy i protesty mieszkańców Halinowa na zmianę z mieszkańcami Wesołej. Ręce opadają.