Niestety (bo jesteśmy przyjaciółmi z Forum)
muszę wdać się w polemikę.
Bukol pisze:
AndyS pisze:
Dlaczego nie bierzemy przykładu z potęg motoryzacyjnych Europy czy świata.
Inny klimat?

Nie koniecznie. Odpowiedź jest dyplomatycznym unikiem a pytanie pozostawione bez odpowiedzi.
AndyS pisze:
W Anglii wogóle nie ma takiego obowiazku.
I jakoś dobrze sobie radzą pomimo przysłowiowych angielskich mgieł i deszczy.
Bukol pisze:
W Anglii do dziś dnia obowiązuje przepis, że taksówkarz musi mieć owies i wodę dla konia - to jeszcze z epoki gdy taksówkami były dorożki,
Nie wiem czy to prawda z tym owsem - zaraz napiszę do rodziny w Anglii (jest tam rodowity Anglik z prawem jazdy od 1936 roku) i się dowiem.
Bukol pisze:
czasy się zmieniają, a przepisy w Anglii nie.
Może po prostu (ogólnie) dobrych, wypróbowanych i zdających egzamin przepisów się nie zmienia. Zresztą "mój" Anglik był w Polsce i był przerażony naszą organizacją ruchu (o przepisy nie pytał).
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
Bukol pisze:
Ależ mnie irytuje zakłądanie z góry, że tam za Odrą to są sami mądrzy ludzie a u nas debile... ohj irytuje...
Nie wiem czy za Odrą są SAMI mądrzy ale jak tam pojedziesz nawet bocznymi drogami to w KAŻDYM bez wyjątku obszarze zabudowanym jadą 50 (wkurw.. zresztą zwyczaj)
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
a o wyprzedzaniu na 3 nie mają pojęcia (chyba że Polak). Dlatego u nas są DEBILE - no może nie sami... A jak się irytujesz to przejedź się ze 2 razy np. Gdańsk - Warszawa słynną "7". Między innymi tutaj można spotkać DEBILÓW na drodze dla których ŻADNE przepisy nie maja znaczenia. Możesz mieć włączoną
latarnie morską na dachu i tak będą wyprzedzać jak jedziesz naprzeciw. Liczą na Twój instynkt samozachowawczy - i tak sie usuniesz. Jak ich nie zobaczysz to (nie pogniewaj się - nie jest moją intencją kogokolwiek obrazić - mówimy teoretycznie) do jakiej zaliczyć Ciebie grupy - notorycznie niedowidzących w dzień?

Bukol pisze:
AndyS pisze:
Bo to godzi w konstytucyjną wolność osobistą (...) Jak ktoś chce mnie namówić to niech zastosuje inny bodziec niż przymus np. brak wypłaty odszkodowania w razie braku zapiętych pasów. Tak byłoby i uczciwie i konstytucyjnie.
Nieudzielenie pomocy potrzebującemu po wypadku nie było by konstytucyjne. Poczytaj kolego konstytucję, jak chcesz się na nią powoływać(...)
W mojej wypowiedzi nie ma nic na temat nieudzielania pomocy. Wypraszam sobie. Może (będę domyślny) chodzi o wypłatę odszkodowania? Ja mam na myśli warunkowy brak wypłaty za rozbite auto.
Bukol pisze:
Za leczenie zapłacilibyśmy MY!!!
Płacimy i to dużo za tych DEBILI i pijaków z tej strony Odry i szaleńców-kamikadze na motorach (przykład - pół roku temu uciekał ponad 200 po Lublinem)
Bukol pisze:
AndyS pisze:
Dla mnie ten przepis ma charakter fiskalny gdyż w absolutnie niewielkim stopniu poprawi bezpieczeństwo a dostarczy wpływów do kasy.
No nie mogę. Jakiej znowu kasy??? Kolejny kierowca, który wierzy w większe spalanie przy włączonych światłach??? Czy za żarówki? Oj, załata się niejedna dziura budżetowa
![[hehe]](./images/smilies/hehe.gif)
Ehhhh... Nie o paliwo i żarówki chodzi (to sprawa dla mnie marginalna) a o kasę za nie włączone światła. W Szwecji rok upominali zanim kasowali (a i teraz prędzej upomną niż skasują za światła w dzień - sam doświadczyłem) a u nas po jakim czasie ktoś pierwszy zapłaci mandat? Nastepnego dnia po wprowadzeniu przepisu? 100% TAK.
Poza tym jeżeli kilku "kierowców" tu na tym Forum źle widzi inne pojazdy w dzień bez ich dodatkowego oświetlenia a ja i kilku innych dobrze widzi to dlaczego racja ma być po tej pierwszej stronie. W bzdury o poprawie bezpieczeństwa nie wierzę - to propaganda.
Jedynym rozwiązaniem jest wprowadzenie świateł dziennych o przystosowanej konstrukcji.
MERCEDES 4 EVER pisze:
głupota i zacofanie to jest w Polsce.Uchwalono nastepną głupote....Swiatła mijania sa do jazdy po zmroku. Do jazdy w dzień powinny byc montowane dodatkowe swiatła DZIENNE.
POPIERAM. Swiatła mijania i drogowe są konstrukcyjnie przystosowane do jazdy w NOCY.
Na stosowanie świateł "nocnych" w dzień ja się nie zgadzam - to one mnie oślepiają i drażnią a nie np. słońce.
Bukol pisze:
AndyS pisze:
Mądrzejsi i o wiele, wiele bardziej doświadczeni w materii bezpieczeństwa na drodze (mam znowu wyliczć kraję?) uznali to za niecelowe czy zbędne.
Masz chyba jednak kompleks na punkcie Europy. Ja nie uważam, żeby oni byli od nas mądrzejsi z założenia. Ale myśl co chcesz, przykro mi tylko jak to czytam.
Mądrzejsi to się odnosiło do specjalistów ruchu drogowego. Dalej jest
wiele, wiele bardziej doświadczeni i to jest sedno wypowiedzi (wyróżnione powtórzeniem a Ty pominąłeś). Cytujesz i odpowiadasz wybiórczo w sposób tendencyjny aby umotywować swoją wypowiedź. Masz prawo do własnej oceny ale nie przekręcaj sensu mojej wypowiedzi bo pomyślę że zbyt trudnym językiem dla Ciebie piszę.
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
Słowom możesz zaprzeczyć - temu co napisane - nie.
REASUMUJĄC
Nie twierdzę że mam rację. Mam pretensje że jako równoprawny uzytkownik drogi nie mam w tej kwestii nic do powiedzenia. Arbitralnie mogą być wprowadzone przepisy które ja (i ileś osób) uważam za złe i nie potrzebne. Powinno być głosowanie czy referendum. Jeżeli okaże się że zdecydowana większość na drodze jest w dzień "ślepa" to faktycznie może lepiej niech będą te światła. Według mnie powinna być DOBROWOLNOŚĆ (dla tych którzy poczują się psychicznie lepiej i pewniej) z ewentualnym zaleceniem stosowania specjalnych świateł dziennych. Bo jeżeli ktoś nie wie w którym momencie trzeba włączyć światła to powinien jeszcze raz zdawać egzamin z techniki jazdy.
P.S.
roadrunner pisze:
oslepia i to bardzo zwlaszcza w czasie deszczu jak jest szarawo
Jak jest szarawo i jeszcze pada deszcz to tak czy tak według przepisów trzeba włączyć światła.
Światła "przeciwmgielne" w Mercedesach (124 126) MAJĄ niezależną regulację. Można je ustawić na świecenie 3 metry przed auto i nikogo nie będą oślepiać.