aaaa, to proszę kolegów zupełnie inna sprawa hehe
w moim przypadku (auto zarejestrowane jako składak z datą "produkcji" 1990) pani nie odnalazła w swojej magicznej książce mercedesa typu 123 z 1990 roku, więc poszła innym tropem: znalazła 280E i nie pomogły tłumaczenia, że to tylko oznaczenie pojemności silnika i paliwa a typ to w123 - dokument mówił, że 1990, a takich wtedy nie było i koniec
a jakiśtam 280E w latach 90 był więc to musi być ten. no i zapisała pani wartość rynkową dwukrotnie większą, niż faktycznie zapłaciłem za auto...
podatek płaciłem od kwoty transakcji, ale mogę w najbliższych miesiącach spodziewać się wezwania do dopłaty i wtedy trzeba będzie postarać się o opinię biegłego, co jak wiadomo do tanich rzeczy nie należy.. może nawet się nie opłaca, ale ja nie dam sobie wydrzeć ani złotówki, wolę przepłacić za opinię.
ale SPEEDYRIDERa na jego szczęście to nie tyczy, ponieważ furę sprzedaje... lucky
