MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

W123 200d 1979r. mugger
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=50&t=49362
Strona 1 z 2

Autor:  mugger [ ndz cze 13, 2010 10:40 pm ]
Tytuł:  W123 200d 1979r. mugger

Witam,
postanowiłem również podzielić się ze wszystkimi moją drogą związaną z uratowaniem Mercedesa w123 200d.
Droga ta jest zgoła inna niż często tutaj przedstawiana przez szanownych forumowiczów. Moim głównym założeniem jest budowa samochodu dla mnie, nie dla potomnych, stąd auto to będzie komfortowo wykończone, całe wnętrze będzie nowe i wykonane według moich pomysłów. których - nie ukrywam - nie zrealizowałbym w aucie do jazdy na co dzień. To samo tyczy się koloru, który nie będzie zgodny z vinem.

...ale po kolei...

PROLOG

Pierwszego mercedesa kupiłem kilka lat temu i zakochałem się w tej marce.
Siedząc ze znajomymi w jeden z weekendów zeszłego roku w lipcu dla zabawy zacząłem z przyjacielem oglądać różne "umęczone" i nie drogie auta w internecie... Trochę na złość naszym partnerkom przekomarzaliśmy się, że kupimy sobie po sztuce... Ku zdziwieniu mojej lubej następnego dnia w niedzielę wybraliśmy się do Zabrza, gdzie wypatrzyłem egzemplarz z 1979r w pomarańczowym kolorze... Nie ukrywam, że wcześniej nie miałem do czynienia ze starymi autami... i po krótkich oględzinach doszedłem do wniosku, że i tak nie mam pojęcia na co zwrócić uwagę... No cóż - głupi pomysł - można wracać do domu, postanowiłem jednak przejechać się jeszcze tym autem. Silnik zapalił błyskawicznie i zaczął spokojnie klekotać... przejażdżka to była już bajka - miękko, spokojnie - musiałem go mieć. Ku zaskoczeniu narzeczonej dokonałem zakupu. Okupiłem to potem tygodniem "cichych dni". Podróż do domu pomijając specyficzny zapach starego wnętrza przebiegła spokojnie i bardzo wygodnie.
Właścicielem auta był pan Teodor, staruszek, który był jedynym właścicielem auta od 1993r - gdy go sprowadził do Polski. Do auta dostałem m.in. oryginalną instrukcję i paragony za paliwo z ostatnich 5lat. Owe w123 to 2 litrowy diesel w podstawowym wyposażeniu.

Pierwsze zdjęcie razem - tuż po zakupie, na stacji paliwowej.

Obrazek

PIERWSZE PODEJŚCIE

Już drugiego dnia nie wytrzymałem i zerwałem wykładzinę z podłogi auta - śmierdziała... to samo zrobiłem z fotelami. Wtedy doszło do mnie, że kupiłem auto z zewnątrz blacharsko w dobrym stanie, ale z tragiczną podłogą i przegniłymi częściowo podłużnicami. Wtedy zaczął się rodzić w mojej głowie plan uratowania tego auta - zastępujący wcześniejszy pomysł zrobienia sobie beczkowozu do jazdy po lesie.

Auto trafiło do blacharza, przestało tam 2 miesiące po czym dowiedziałem się, że roboty jest sporo i będzie drogo. Nie zaakceptowałem i ceny i faktu, że na tą wiadomość czekałem 2 miesiące... zmarnowane 2 miesiące.
Mercedes wrócił do domu i do późnej jesieni służył mi jako auto do dojazdu na działkę na budowę - nie musiałem się przebierać i dbać o czystość auta.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

POWAŻNE PODEJŚCIE

W miedzy czasie dużo czytałem o tym modelu i przejrzałem całe to forum. Beczka trafiła do garażu i zacząłem ją rozbierać.
Środek praktycznie poszedł w śmieci - nienawidzę brudu, smrodu i plam jak po kupie na tapicerce.
Zakupiłem nowe fotele z matą kokosową w stanie idealnym, nową wykładzinę środka - kolor kremowy i kremową skórę, która trafi na fotele i inne elementy.
Tak zeszła zima, na początek maja umówiłem blacharza, który zajął się doprowadzeniem karoserii do "pierwotnego stanu"

Auto odbieram najprawdopodobniej jutro, i zamieszczę foty z naprawy blacharki.

Autor:  mugger [ czw cze 17, 2010 12:28 pm ]
Tytuł:  Re: W123 200d 1979r. mugger

Auto jeszcze nie odebrane, zamieszczam pare fotek zrobionych zaraz po wstawieniu auta na blacharkę:
Obrazek
Obrazek
przód:
- dziury w blachach znajdujących się pod reflektorami,
- belka pod chłodnicą zamiast ją podtrzymywać - trzymała się już tylko jej,
- "okulary" reflektorów były już wcześniej łatane
- po zdjęciu błotników okazało się, że jest sporo pracy
- podłużnice z przodu w dobrej kondycji, na wysokości nóg kierowcy i pasażera w szczątkowej postaci
- maska praktycznie bez rdzy

Obrazek
środek:
- podłogi z przodu dziurawe
- gródź pomiędzy kabiną a komorą silnika - od dołu zjedzona
- resztki progów
- widać, że ostatnie naprawy podłogi były wykonywane przy przy użyciu betonu
- podłoga z tyłu całkiem dobra
- pourywałem zaczepy od przednich foteli - a raczej to co z nich zostało
- drzwi z dołu całkiem niezłe

Obrazek
tył:
- gruba warstwa szpachli na błotnikach
- podłoga w bagażniku częściowo się rozpadła
- nowy bak
- tylny pas do uratowania

W między czasie staram się doprowadzać do porządku poszczególne elementy:
Obrazek
Przedni zderzak przed polerką, zdecydowałem się mimo odradzania zdjąć gumowe odbojniki ze zderzaka - pod spodem jedna wielka rdza i przeżarty rant - będzie trzeba to pospawać, po polerowaniu zderzak jest nie do poznania.

Bardzo kiepskie foto tabliczki koloru (zrobione na szybko w warsztacie):
Obrazek

W sumie wszystko się zgadza z VIN-em.
Samochód to wersja" żebrak" - z wypasu ma tylko mechanicznie wysuwaną antenę - kod 534
Oryginalny kolor był: 504 - Englischrot... jakoś nie przypadł mi do gustu... i tak jest lepszy niż ten paskudny pomarańczowy na jaki beczka została przemalowana przez "niewidomego lakiernika bez rąk"...

Osobiście zastanawiam się nad pomalowaniem auta jednym z następujących kolorów:
- 877 Petrol
- 473 Champagner
- 681 Weizengelb

I na koniec pytanie?
Co robicie z instalacją elektryczną auta? Zostawiacie czy kładziecie nową? Moja z tego co widzę była już wielokrotnie przerabiana. Generalnie dochodzą do wniosku aby położyć wszystko on nowa.

Autor:  Szpakooo [ czw cze 17, 2010 8:55 pm ]
Tytuł:  Re: W123 200d 1979r. mugger

Pomaluj w oryginalny kolor, jest przefajny. [zlosnikz]

Autor:  przemojek [ pt cze 18, 2010 7:00 pm ]
Tytuł:  Re: W123 200d 1979r. mugger

no to powodzenia,
mam nadzieje że przemyślałeś czy naprawdę warto się w to bawić :D
wytrwałości, bo jeszcze daleka droga przed Tobą :-?

Autor:  mugger [ sob cze 19, 2010 8:00 pm ]
Tytuł:  Re: W123 200d 1979r. mugger

Naturalnie, że przemyślałem temat. Czy warto się w to bawić... oczywiście... daje mi to sporo radochy.
Trochę roboty jeszcze jest ale wnętrze jest szykowane równolegle z blacharką, więc czasu zaoszczędzę. Wszelkie opóźnienia wynikają z "luźnego" podejścia do tematu blacharza i w przyszłości mogą być spowodowane trudnościami z zakupem pewnych elementów.
W najbliższym czasie muszę wysłać do ponownego nałożenia warstwy odbłyskowej lampy, bo niestety po rozebraniu okazało się, że są już przymatowione.

Autor:  darus [ sob cze 19, 2010 10:25 pm ]
Tytuł:  Re: W123 200d 1979r. mugger

Zazwyczaj beczki jeżdżące w Polsce trafiły w ręce lakierników - paprochów oraz magików - elektryków. Dopiero po dokladnym rozebraniu ukazuje sie obraz spustoszeń. Ja np. lubię auta w oryginale, rób jak uważasz kolego. Instalacje elektryczną da się naprawić poprzez wlutowanie kabli o takim samym kolorze i przekroju, szczególnie, że w beczce nie jest zbytnio rozbudowana.

Autor:  McCoy [ wt cze 22, 2010 8:16 am ]
Tytuł:  Re: W123 200d 1979r. mugger

mugger pisze:
beczka została przemalowana przez "niewidomego lakiernika bez rąk"...


Dobry tekst [rollhehe] Życzę wytrwałości i dbałości o detale.

Pozdrawiam!

Autor:  mugger [ sob cze 26, 2010 2:23 pm ]
Tytuł:  Re: W123 200d 1979r. mugger

Odebrałem auto od blacharza...
Auto jest wyspawane w całości. Naprawy zostały wykonane ze wszystkich stron.
Założenia były następujące:
- beczka to nie super oldtimer, nie będzie więc tutaj zamawiania oryginalnych części z Niemiec, naprawa wyniesie kilku krotność ceny zakupu... ale bez przesadyzmów.
- koszty... koszty... a ja mam jeszcze inne marzenia [zlosnikz]
- dostępne na rynku zamienniki są z miernej blachy, jeśli jakieś oryginalne elementy przetrwały 31 lat to nie są złe - warto więc spróbować je wyleczyć.
- blacharz miał na placu sporo rozbitych aut i postanowił z nich robić łatki.

A teraz pierwsze fotki już po powrocie:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Niestety nie ma fotek spodu... a tam było najwięcej roboty... swoją drogą teraz w aucie zastosowany jest nowy patent - podwójna podłoga.

Deska już przygotowana do montażu:

Obrazek

I przedni zderzak po polerowaniu:

Obrazek

Teraz zaczyna się moja rola...
Od poniedziałku rozpoczynam oczyszczanie samochodu z lakieru i szpachli, następnie szpachlowanie i lakierowanie.

Autor:  desperado [ ndz cze 27, 2010 1:06 am ]
Tytuł:  Re: W123 200d 1979r. mugger

mugger pisze:
- dostępne na rynku zamienniki są z miernej blachy, jeśli jakieś oryginalne elementy przetrwały 31 lat to nie są złe - warto więc spróbować je wyleczyć.

Też zauważyłem [zlosnik] Oryginalna blacha jest grubsza, łatwo się formuje i spawa. Jak robiłem swojego , to trochę reperatur zrobiłem ze starej blachy pozostałej z wyciętych progów. Najgorsza z kupionych blach była z motoneo- grubości konserwy, bardzo dobrze się w niej wypalały dziury spawarką :evil: i ciężko się formowała.

Autor:  julek6 [ wt cze 29, 2010 1:19 pm ]
Tytuł:  Re: W123 200d 1979r. mugger

Powodzenia, ja ruszam skromnie po 18.07 :lol: beczka będzie na wakacjach...

Autor:  MercSwir [ wt cze 29, 2010 3:41 pm ]
Tytuł:  Re: W123 200d 1979r. mugger

Tylny pas troche kupa :) Nie lepiej było nabyć gotową reperature?

Autor:  REKIN-M5 [ wt cze 29, 2010 6:36 pm ]
Tytuł:  Re: W123 200d 1979r. mugger

mugger
Cytuj:
swoją drogą teraz w aucie zastosowany jest nowy patent - podwójna podłoga.

A to ciekawe????? ,mógłbyś nam tutaj zdradzić rąbek tajemnicy tego patentu z podwójną podłogą [cool] bo normalnie mnie ciekawość zżera [zlosnik]

Autor:  mugger [ wt cze 29, 2010 8:50 pm ]
Tytuł:  Re: W123 200d 1979r. mugger

Tylny pas faktycznie kupa... mam mieszane uczucia ogólnie do tego... pewnie trzeba było go kupić... jednak przy pierwszych ustaleniach nie miałem świadomości, że jest on aż w tak złym stanie i będzie wymagał wycięcia, potem już zobaczyłem auto z tym... sam sobie winien jestem - chciałem tanio :roll:
Co do podłogi... konkretnie chodzi mi szczególnie o miejsce łączenia przedniej podłogi z grodzią pomiędzy kabina i silnikiem... Wymieniona jest blacha od nadkoli i spodu, naprawione podłużnice, następnie od środka została naspawana kolejna blacha... rozwiązanie pewnie mało profesjonalne... ale ma przedłużyć życie auta :)

Generalnie auto podczas swojego 31letniego życia przeszło 2 gruntowne remonty blacharki. Pierwszy - starszy był wykonany bardzo pieczołowicie, drugi kiepsko i przy użyciu bardzo cienkiej blachy... ona była przyczyna największych problemów - była najbardziej dziurawa i źle było z jej spawami, nawet drobna dziurka wymagała wycięcia sporego elementu.

Autor:  bluesimon [ ndz lip 18, 2010 10:06 am ]
Tytuł:  Re: W123 200d 1979r. mugger

Witam. Udało ci sie spowrotem założyć gume na zderzak? :)

Autor:  diablos25 [ ndz lip 18, 2010 12:15 pm ]
Tytuł:  Re: W123 200d 1979r. mugger

bluesimon pisze:
Udało ci sie spowrotem założyć gume na zderzak?

A jaka w tym filozofia? 10min i po strawie. Trzeba uzyc głowy i oleju. [zlosnikz]

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/