MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://forum.w114-115.org.pl/ |
|
W116 - operacja klimatronik https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=50&t=33322 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | Mitu [ śr kwie 23, 2008 12:59 am ] |
Tytuł: | Re: W116 czas zacząć drobne poprawki i pochwalić się przy ok |
Patro pisze: Stało się. Po dłuższych poszukiwaniach i marzeniach o pierwszej S-Klasse, zakupiliśmy z Ojcem W116 450SEL '79 225PS. Gratuluję . W 116 najpierw urzeka wyglądem, a potem prowadzeniem i komfortem . Patro pisze: Z wyposażenia dodatkowego może się Ona pochwalić m.in. - tempomatem, - automatyczną klimatyzacją, - elektrycznymi szybami, - elektrycznym szyberdachem, - wycieraczkami na ślipiach, - dwutonowym klaksonem, - oryginalnym centralnym zamkiem, - leniem z tyłu (chyba był w standardzie), - wspomaganiem kierownicy (też chyba było w standardzie). Podłokietnik z tyłu i wspomaganie kierownicy było standardem w W 116, a szyber jak był to zawsze elektryczny, natomiast centralny zamek (welur, automat, siatki na oparciach) był(y) standardem dla 450 SEL. Patro pisze: mógłbym powiedzieć, że auto ma pewne braki, m.in.: - Drobne ogniska korozji, na tyle małe, że ów egzemplarz nie wymaga praktycznie żadnego poważniejszego remontu blacharskiego. Przyjrzyj się uważnie: - belce przedniego zderzaka (tej w nadwoziu, bo tą w zderzaku łatwiej wymienić/naprawić ) - fartuchowi i ściance grodziowej w okolicach skrzynki bezpieczników za równo w komorze silnika jak i w kabinie - fartuchom od strony błotników (po zdjęciu kratki pod wycieraczkami przedniej szyby) - błotnikom przednim pod deflektorami - progom - okolicom wlewu paliwa - burtom w bagażniku - nadkolom tylnym - podłużnicom tylnym Patro pisze: - Klimatyzacja nie chłodzi - całość do wybebeszenia, zregenerowania i dostosowania do nowego czynnika. Wariant pesymistyczny opiewa na niesprawny sterownik . Patro pisze: - Wymiana uszczelniaczy zaworów. Skąd ta diagnoza? Puszcza dymek przy odpuszczaniu przyspieszacza ? Patro pisze: - Zawieszenie wymaga wymiany sprężyn i amortyzatorów oraz ogólnego przeglądu, który optymistycznie patrząc skończy się na wymianie sworzni zwrotnicy i wahaczy oraz gum. Sprężyny jak nie popękały, ani nie usiadły to lepiej zostaw. Patro pisze: - Hamulce - tu raczej bez żadnych niespodzianek, czyli renowacja zacisków, wymiana tarcz i klocków. Prawdopodobnie wymiany wymagają również przewody elastyczne. Uważaj na przednie przewody elastyczne. Kupiłem ATE i okazały się być za krótkie , przedsięwzięcie zakończyłem zakupem w MB . Patro pisze: - Na zakończenie warto będzie wyprać tapicekę, poprawić zabezpieczenia antykorozyjne Uważaj przy praniu weluru, a na antykorozji nie bądź oszczędny do nieprzyzwoitości. Patro pisze: Parafrazując wypowiedź Jacka w ostatnim odcinku Zmienników
Jako, że też lubię "Zmienników" to skwituję to cytatem (z 12. odcinka) na widok mercedesa-nagrody, myślę że tu pasuje: "Beznynowy. Pali ze dwadzieścia. I to żółtej." |
Autor: | Patro [ śr kwie 23, 2008 11:35 am ] |
Tytuł: | |
Mitu pisze: Przyjrzyj się uważnie: - belce przedniego zderzaka (tej w nadwoziu, bo tą w zderzaku łatwiej wymienić/naprawić ) - fartuchowi i ściance grodziowej w okolicach skrzynki bezpieczników za równo w komorze silnika jak i w kabinie - fartuchom od strony błotników (po zdjęciu kratki pod wycieraczkami przedniej szyby) - błotnikom przednim pod deflektorami - progom - okolicom wlewu paliwa - burtom w bagażniku - nadkolom tylnym - podłużnicom tylnym Z wyżej wymienionych rzeczy niemile mogą mnie zaskoczyć: - widok po zdjęciu kratki podszybia, - podłuznice tylne. Resztę Niemiec pozwolił sprawdzić dość dokładnie przed zakupem, z podlewarowaniem samochodu oryginalnym podnośnikiem włącznie. Podczas gdy samochód "szedł" w górę obeszło się bez nieprzyjemnych dla ucha odgłosów. Tak czy owak progi zostaną w miarę możliwości obejrzane od środka i zakonserwowane. Mitu pisze: Wariant pesymistyczny opiewa na niesprawny sterownik . Jeśli chodzi o niedomagania klimy, to nie jest to winą sterownika. O dziwo po 29 latach, przy zmianie nadmuchów na panelu lub ich wyłączeniu daje się usłyszeć przesuwanie klap i klikanie przekaźników. Po włączeniu klimy sprzęgło elektromagnetyczne załącza napęd sprężarki, a po kilkunastu sekundach jest leeeeedwieeee odcuwalny spadek temperatury wydmuchiwanego powietrza. Jakaś resztka czynnika jest w układzie, wystarczająca do załączenia wyłącznika ciśnieniowego. Prawdopodobnie jest jakaś nieszczelność na zaworkach do nabijania klimy lub na starych i wysłużonych wężach. O ile sprężarka po wyczyszczeniu i wymianie uszczelniaczy okaże się sprawna, pozostanie wymiana odwadniacza, zaworu rozprężnego i węży oraz czyszczenie chłodnicy i parownika. Mam nadzieję, że uda mi się to uruchomić. Mitu pisze: Patro napisał: - Wymiana uszczelniaczy zaworów. Skąd ta diagnoza? Puszcza dymek przy odpuszczaniu przyspieszacza ? Dokładnie tak. Przy przyspieszaniu nie puszcza dymka, przy ostrym przygazowaniu też. Zużycie oleju na całej trasie z Niemiec nie przekroczyło litra. Mitu pisze: Patro napisał: - Zawieszenie wymaga wymiany sprężyn i amortyzatorów oraz ogólnego przeglądu, który optymistycznie patrząc skończy się na wymianie sworzni zwrotnicy i wahaczy oraz gum. Sprężyny jak nie popękały, ani nie usiadły to lepiej zostaw. Niestety siadły i to bardzo i nierównomiernie. Przy ostrzejszym wejściu w zakręt, daje się słyszeć stuki w przednik zawieszeniu, więc prawdopodobnie koniczna będzie wymiana silentbloków. Więcej będę wiedział, jak wejdę do kanału. Mitu pisze: Jako, że też lubię "Zmienników" to skwituję to cytatem (z 12. odcinka) na widok mercedesa-nagrody, myślę że tu pasuje: "Beznynowy. Pali ze dwadzieścia. I to żółtej."
DObrze, że Niemiec, od którego kupiłem W116 był nastawiony pokojowo. Trochę już zdążyłem porozbierać, ale jeszcze nie znalazłem listu o treści: Grat ze złomu i odrobina lakieru, korek w misce olejowej z parafiny, a tylny most na śrubach z ołowiu... |
Autor: | MajsterGarage [ śr kwie 23, 2008 3:47 pm ] |
Tytuł: | |
Patro gratuluje pieknej 450SEL |
Autor: | Patro [ śr kwie 23, 2008 4:24 pm ] |
Tytuł: | |
MajsterGarage pisze: Patro gratuluje pieknej 450SEL
Dziękuję, jednak zanim stanie się ona piękna, czeka mnie sporo pracy. Będę starał się na bieżąco zamieszczać nowinki z pola walki. W cierpliwość już się uzbroiłem. Mimo "kilku" rzeczy wymagających poprawy zdążyłem polubić moją Panią. |
Autor: | OPOL [ śr kwie 23, 2008 6:52 pm ] |
Tytuł: | |
Gratuluję zakupu, bardzo mnie cieszy, że jest to W116. |
Autor: | Jacku [ śr kwie 23, 2008 9:30 pm ] |
Tytuł: | |
No, no .. rośnie w siłę grono 116-tkowców.Patro -gratulacje udanego ( chyba) zakupu!! Życzę Wam wiele przyjemności z doprowadzania jej do "ideału" i jeszcze więcej radości z użytkowania. Bulgocząca mysz będzie bardziej Taty czy Twoja ? |
Autor: | holyfido [ śr kwie 23, 2008 10:20 pm ] |
Tytuł: | |
- dwutonowym klaksonem, Taaaki ciężki? :> Poza tym, to nie sprawiedliwe, ja też chcę taki! |
Autor: | Patro [ czw kwie 24, 2008 5:06 pm ] |
Tytuł: | |
Jacku pisze: Patro -gratulacje udanego ( chyba) zakupu!! Napewno udanego. Jacku pisze: Bulgocząca mysz będzie bardziej Taty czy Twoja ?
Trudno powiedzieć. Pomysł zakupu kolejnego klasyka był mój, zakup W116 był Ojca (ja obstawiałem początkowo za W115). Jedno jest pewne, że czeka nas "trochę" pracy, aby wszystko działało jak trzeba. |
Autor: | GEORGE P. [ czw maja 01, 2008 5:43 pm ] |
Tytuł: | |
Gratuluję zakupu, na przyszłość też sobie obieram jako cel 116'kę. Jeśli możesz, pokaż fotki wnętrza, Pozdrawiam. |
Autor: | Patro [ śr maja 07, 2008 3:34 am ] | |||||||||||
Tytuł: | ||||||||||||
Demontaż wnętrza:
|
Autor: | broneq [ śr maja 28, 2008 8:14 pm ] |
Tytuł: | |
Sorka, że może wejdę w małe OT, ale czy nie chcesz przypadkiem zmienić tapicerki na inną a tej "wyrzucić" bo ja poluję na taki welur Bardzo nieźle ta podłoga wygląda (poza kierowcą) ... co jeszcze. Fajne SSS A ile miejsca jest w środku |
Autor: | MarcinL [ czw maja 29, 2008 12:39 am ] |
Tytuł: | |
Ten to ma problemy co? Niedługo będzie fotostory z remontu mojej 116 jak zobaczysz to zrozumiesz że masz fure w stanie idealnym P.S Gratuluje auta (dla mnie bomba) |
Autor: | Patro [ pt cze 06, 2008 11:58 pm ] |
Tytuł: | |
broneq pisze: ale czy nie chcesz przypadkiem zmienić tapicerki na inną a tej "wyrzucić" Hmm. Częsciowo masz rację. Tapicerka jest w tej chwili wyrzucona i czeka sobie spokojnie aż ją doprowadzę do porządku. Przy okazji rozbroiłem wnętrze do rosołu, tzn. wyciągnąłem deskę rozdzielczą, bez czego niemożliwym byłoby wyciągnięcie dmuchawy i nagrzewnicy. Poza tym wyciągnąłem wszystkie możliwe wygłuszenia, by przyjrzeć się dokładnie scianie grodziowej. Poza jedną dziurą i drobniejszymi ogniskami korozji, nie ma większych "niespodzianek". Przy okazji dowiedziałem się, skąd wzięła się kałuża na podłodze kierowcy. Niemiec w ostatnich kilku latach trochę pokpił sobie z utrzymywaniem kondycji Pani bulgot i gdy pojawiły się drobne ogniska korozji, zalepił je gumipastą, a że podszedł do sprawy "od serca", pociągnął owym specyfikiem również po odpływie z półki bezpieczników. Gdybym dokonał zakupu dwa lata później, mógłbym się nieźle zdziwić, gdybym spróbował zaciągnąć hamulec ręczny. misiak123 pisze: Ten to ma problemy co?
Właściwie, to ukończywszy demolowanie Pani Mercedes, stwierdzam że nie jest źle. Gdy już skończyłem demolować wnętrze i ogon, przyszła pora na obicie mordki. Zacząłem od nadkoli, odkręcając wszystko, co dało się tam odkręcić, tzn. półkę akumulatora, sterownik - zawór automatycznej klimy, wraz z pompką, cewkę zapłonową wraz z modułem zapłonu, oporniki, klaksony, które z lenistwa Niemiec przykręcił tam, gdzie miał łatwiejszy dostęp, skrzynkę bezpieczników... Później przyszła kolej na demontaż sprężarki klimy, pompy wspomagania, alternatora, wentylatora... Aby to zrobić, pozbawiłem Panią Mercedes oczu, wycieraczek reflektorów, chłodnic... Jako, że w nadkolach pojawiły się dwie małe dziury, podjąłem decyzję, aby ściągnąć błotniki i sprawdzić co dzieje się pod nimi, a przy okazji ułatwić sobie dostęp do dziury w ścianie grodziowej od zewnątrz. Przy okazji dowiedziałem się, że stuki dochodzące z przodu przy gwałtowniejszym wejściu w zakręt wcale nie dochodziły z zawieszenia, tylko z... cewki zapłonowej, którą po przejechaniu jeszcze kilkuset kilometrów mógłbym zgubić. Ów ważny element zapłonu iskrowego trzymał się na jednej obluzowanej śrubie, podczas gdy druga dyndała sobie swobodnie wraz z kawałkiem nadkola. W tej chwili autko przygotowane jest wstępnie do wyspawania drobnych braków w blacharce, zabezpieczenia antykorozyjnego i rozpoczęcia składania wszystkiego do kupy. Zdjęcia z dalszych prac przy demolowaniu wkrótce... |
Autor: | Patro [ ndz cze 15, 2008 11:02 pm ] | |||||||||
Tytuł: | ||||||||||
Demontaż tyłu
|
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |