Wtrącę swoje trzy słówka, jako (być może) przyszły użytkownik W140 350.
Obglądnąłem w ostatnim czasie około 10sztuk W140.
350tka wyraźnie gorzej się zbiera od 300tki, a ta wyraźnie gorzej się zbiera od S210 z takim samym silnikiem (którego do niedawna użytkowałem). ALE!
350tki ładniej brzmią, grubiej, jakby dostojniej, ciężko to opisać. Są też wg mnie bepieczniejsze jeśli idzie o niezawodność i ogólną prostotę układu wtryskowego - nie spotkałem jeszcze 300tki która mruczy zamiast klekotać (a podono powinny mruczeć) i nie spotkałem nikogo kto by skutecznie klekoczącą 300tę doprowadził do mruczenia. Sam poświęciłem na to sporo kasy (choćby nowe wtryski), bez efektu... Klekocząca 350tka zwykle oznacza zużyte/rozregulowane wtryski i... nic poza tym.
Nie spotkałem też 300ty z suchym układem paliwowym wokół pompy wtryskowej, sam w S210 wymieniałem wszystkie oringi, potem w akcie rozpaczy całe plastikowe przewody paliwowe (za grube pieniądze) a i tak po pewnym czasie gdzieś się pociło. 350tki zwykle są tu suchutkie.
Nie oszukujmy się, żadnego z tych silników nikt nie kupi dla oszczędnej i dynamicznej jazdy, bo nawet lejąc zakazaną "oranżadę" w obu konkurencjach diesle bije zagazowana 320tka.
Acha, skrzynia 5cio biegowa sprzężona z 300tą zdecydowanie bardziej elegancko zmienia biegi od starej czterobiegowej i z pewnością wpływa na mniejszy hałas przy wyższych prędkościach, ale też mniejsze zużycie paliwa. To jest naprawdę bardzo udany twór, pod warunkiem rozsądnej eksploatacji.
PS. Jutro jadę na drugie oględziny pewnej 350tki, ale też S210 320CDI. Ciekawe co zwycięży: serce czy rozsądek?
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)