MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

[W124] wymiana sprężyn
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=54413
Strona 1 z 1

Autor:  darus [ ndz maja 08, 2011 5:39 pm ]
Tytuł:  [W124] wymiana sprężyn

Czy da sie wymienic przednie sprężyny bez użycia ściągacza, ew. z użyciem ściagacza uniwersalnego, niededykowanego do MB. Duże jest ryzyko rozwalenia czaszki?

Autor:  bary123ce [ ndz maja 08, 2011 9:11 pm ]
Tytuł:  Re: [W124] wymiana sprężyn

Bez ściągacza nie dasz rady, a z uniwersalnym ryzykujesz życiem ;)

Autor:  Yano [ pn maja 09, 2011 1:25 am ]
Tytuł:  Re: [W124] wymiana sprężyn

Da się sciągaczami uniwersalnymi.
Inna sprawa, że nie jest to jednak w 100% bezpieczne, ale jak nieco pogłówkować i asekurować się w trakcie pracy na wszelkie możliwe sposoby, to nic złego nie powinno się stać. Wymaga to jednak wyobraźni.
Ja korzystałem ze zwykłych sciągaczy zakupionych na giełdzie za 50zł. [zlosnik]
Przy okazji sworzni wymieniałem również sprężyny. Przed rozpoczęciem prac, postanowaiłem wybadać na nowej sprężynie jak będą się spisywały owe sciągacze. Powiem tylko tyle - po sciśnięciu jej tylko o jakieś 6cm (a trzebaby duuuużo więcej) uznałem, że więcej się boję - śruby ściągaczy były już delikatnie, lecz zauważanie odkształcone i widać było, że skumulowana w sprężnie siła mogłaby wyrządzić uszczerbek na zdrowiu, gdyby się oswobodziła. Wcześniej owe sciągacze wydawały się całkiem solidne - oczywiście w porównaniu do innych oglądanych na giełdzie.
Obrazek

Nie mając ochoty ryzykować zanadto, że sciągacz pęknie w trakcie skręcania, pokombinowałem trochę i zastosowałem prosty patent z użyciem dwóch podnośników i odginaniem wahacza do dołu. Później okazało się że nie wymyśliłem nic nowego. Oczywiście w tym wypadku trzeba koniecznie odkręcić amortyzator i wyciągnąć go z poduszki oraz odpiąć drążek stabilizatora od wahacza. Żeby było wygodniej, wypadałoby odpiąć całą zwrotnicę, choć nie jest to konieczne. Ja i tak musiałem to zrobić do wymiany sworznia.
Jakby się uprzeć, to wystarczyłby jeden podnośnik + "kobyłka", ale przy zastosowaniu dwóch jest wygodniej.

Zrobiłem to tak:
- jednym podnośnikiem trzymamy auto, drugi podkładamy starannie (tak żeby nie miał możliwości wyślizgnąć się) pod wahacz i windujemy go w górę na odpowiednią wysokość. Teraz można wypiąć amortyzator i drążek. Łapiemy sprężynę sciągaczami i bardzo ostrożnie opuszczamy podnośnik pod wahaczem. Teraz powinno się dać bez problemu wyciągnąć sprężynę.
Obrazek

- sciskamy nieco nową sprężynę sciągaczami (w moim przypadku o te 6cm), wkładamy górę do kielicha, obracamy odpowiednio, żeby początek sprężyny pasował do przetłoczenia na wahaczu, odginamy wahacz do dołu tyle ile trzeba i wciskamy dół sprężyny
Obrazek

- znowu wciskamy podnośnik pod wahacz i bardzo ostrożnie windujemy w górę. Dobrze jest w międzyczasie coś podkładać pod wahacz dla zabezpieczenia. W odpowiednim momencie zdejmujemy sciągacze.
Obrazek

- po podniesieniu wahacza na odpowiednią wysokość przykręcamy do niego drążek. Od tej pory jesteśmy w zasadzie bezpieczni - przynajmniej sprężyna nie powinna nam zagrażać, ale ostrożności nigdy nie za wiele.
Obrazek

- składamy wszystko "do kupy" i gotowe
Obrazek

Jak widać da się wymienić sprężynę przy użyciu zwykłych sciągaczy, jednak jakby nie patrzeć - jest to kombinatorstwo i jeżeli coś przekombinujemy, to można doznać poważnych obrażeń, a nawet zginąć. Swoją drogą, po zakończonej misji doszedłem do wniosku, że dałoby się wymienić te sprężyny bez użycia sciągaczy i to na dwa różne sposoby, jednak byłoby to jeszcze bardziej ryzykowne.
No i pamiętaj o tym, że łatwo jest tylko powiedzieć, trudniej zrobić - dlatego jeżeli nie czujesz się na siłach, oddaj lepiej auto do warsztatu, żeby później nie trzeba go było wieźć tam na lawecie.
Jeszcze raz zaznaczam, że powyższy sposób nie jest bezpieczny i nie ponoszę żadnej odpowiedzialności za wykorzystanie tego opisu.

Autor:  darus [ pn maja 09, 2011 7:47 pm ]
Tytuł:  Re: [W124] wymiana sprężyn

Bardzo fajny opis, a jednak chyba nie ma co kombinować. Ściągacz do MB kosztuje ok 1000zł na allegro. Mój szaman powiedział 50zł za wymiane jednej, mimo, żę dysponując odpowiednim ściagaczem to niewiele pracy. Chyba lepiej zapłacić tą stówke, niz chodzic ze sprężyna w czaszce.

Autor:  jac [ sob cze 18, 2011 9:16 pm ]
Tytuł:  Re: [W124] wymiana sprężyn

Najprościej utoczyć u znajomego tokarza dwa "talerze" o grubości ok 1 cm przewlec przez ich środki szpilkę ( ja mam 16mm), i wyciąć ok 1/5 okręgu tak żeby talerze osiadały w odpowiedni sposób na zwojach sprężyny. Sam osobiście stworzyłem sobie taki zestaw i sprawdza się bardzo dobrze da się ścisnąć sprężynę tak, że zwój na zwoju siada. Ale strach jest i tak.

Autor:  fronko77 [ ndz cze 19, 2011 10:07 am ]
Tytuł:  Re: [W124] wymiana sprężyn

Kolego Jac, może jakieś foto Twojego ściągacza, bardzo chętnie sprawiłbym sobie coś takiego.
Mile widziane wymiary.

Autor:  jac [ ndz cze 19, 2011 9:51 pm ]
Tytuł:  Re: [W124] wymiana sprężyn

Jutro postaram się wrzucić zdjęcia i wymiary.

Autor:  jac [ ndz cze 26, 2011 10:10 pm ]
Tytuł:  Re: [W124] wymiana sprężyn

Witam poniżej obiecane zdjęcia
Obrazek
Obrazek
Obrazek
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bd5 ... c0ea9.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/00f ... ce56a.html
[img][IMG]http://images47.fotosik.pl/943/00f65fd22f8ce56am.jpg[/img][/img]
Obrazek

wymiary talerzy to 120mm średnica, 10mm grubość, około 4mm zatoczenie o średnicy 80mm na sprężynę. Szpilka 16mm, ściągacz jest zrobiony pod przód na tył trzeba by zrobić inną średnicę.

Autor:  Xytras [ pn cze 27, 2011 5:28 pm ]
Tytuł:  Re: [W124] wymiana sprężyn

Jakbym skądś znał ten ściągacz [zlosnikhihi]

Generalnie opis wyżej fajny, ale czy warto aż tak ryzykować dla 100zł ?

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/