MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

[W126] prośba o pomoc w wycenie szkody :(
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=53080
Strona 1 z 1

Autor:  voytas [ śr lut 09, 2011 10:17 pm ]
Tytuł:  [W126] prośba o pomoc w wycenie szkody :(

W sobotę podczas wichury na moje W126 przewrócił się znak drogowy (cały słup).
Do naprawy wgnieciony prawy tylny błotnik, dość mocno podrapana klapa bagażnika, ewentualnie także wymiana szyby (dwie dość głębokie rdzawe rysy).

Ile to może kosztować?
Wstępnie oszacowałem naprawę na ok 1500zł biorąc pod uwagę koszt malowania elementu 200-400zł oraz cenę używanej szyby 200zł i kosz jej montażu ok 150zł. Reszte to naprawa blacharska.

Czy te szacunki nie są w którąś stronę przesadzone?
Będę się starał o odszkodowanie ze spółdzielni mieszkaniowej bo znak był ewidentnie źle zamocowany. Spółdzielnia na razie nie stara się robić problemów bo oczywiście ma wykupione jakieś OC od tego typu zdarzeń...

Autor:  bmw [ czw lut 10, 2011 6:29 am ]
Tytuł:  Re: [W126] prośba o pomoc w wycenie szkody :(

[smutne] oj ale mi się przykro zrobiło bo zielony smok jest naprawdę ładny.Myślę że nie przesadziłeś o ile to za mało nie będzie,bo jeżeli ma być zrobione na tip top to może i więcej kosztować.

Autor:  ted [ czw lut 10, 2011 9:36 am ]
Tytuł:  Re: [W126] prośba o pomoc w wycenie szkody :(

voytas praktycznie każda spółdzielnia ma wykupione ubezpieczenie, pamiętam jak u mnie podczas wichury wyrwało wiatę śmietnikową i uszkodziło kilka aut to wszystkim wypłacili pieniądze, także będzie dobrze.

Autor:  TReneR [ czw lut 10, 2011 2:07 pm ]
Tytuł:  Re: [W126] prośba o pomoc w wycenie szkody :(

Moim zdaniem malo.

Autor:  voytas [ czw lut 10, 2011 6:13 pm ]
Tytuł:  Re: [W126] prośba o pomoc w wycenie szkody :(

TReneR pisze:
Moim zdaniem malo.

W piśmie umieściłem zapis że jest to kwota wynikająca z wstępnych oględzin i może się okazać że ulegnie powiększeniu w trakcie naprawy.
Z tego co się dowiedziałem w spółdzielni i tak przekażą sprawę do swojego ubezpieczyciela którym jest Uniqua i pewnie oni wyślą swojego człowieka na oględziny...

Jest jeszcze opcja wyrównania utraty wartości handlowej auta - tylko jak określić o ile spadła jego wartość po tym zdarzeniu? Czy ktoś kupując prawie 30-letnie W126 sprawdza grubość powłoki lakierniczej na całym aucie?

Autor:  MERCEDES 4 EVER [ sob lut 12, 2011 8:37 am ]
Tytuł:  Re: [W126] prośba o pomoc w wycenie szkody :(

Wyrazy wspołczucia.Wspomne tylko ze jak cos mam szybe idealną bez rozwarstwien jak bedziesz chcia robić igłe.Tutaj to przyjdzie likwidator szkod tak jak bys miał stłuczke z nieswojej winy.

Autor:  ALLAN [ sob lut 12, 2011 10:45 am ]
Tytuł:  Re: [W126] prośba o pomoc w wycenie szkody :(

mam spore doświadczenie jak to wygląda w teorii i praktyce i jak z tym walczyc. mało istotne jest ile auto ma lat. najpierw przyjdzie rzeczoznawca. porobi fotki auta, przebieg, i takie tam. sprawdzi całą grubosc lakieru na aucie. (robią to w razie jesli bys u nich ubezpieczył auto kiedys to beda wiedziec czy juz byl naprawiany) pozniej wpisze w protokół oględzin wszystkie uszkodzenia i da CI do podpisu. jesli Twoje auto nie jest zabytkowe to bedzie lipa. Masz prawo do naprawy swojego auta w ASO i mozesz to zrobic, ale pod warunkiem że wartość szkody nie przekroczy wartosci auta przed szkodą. Wartosc auta pojdzie z systemu audatex (tam mozna niezle podziałać zeby wyszła taka wartość jaką chcesz mniej lub bardziej) rzeczoznawca zrobi wszystko zeby TU wypłaciło jak najmniej. albo zrobi amortyzację na części np 70 procent (czyli na częsciach ze szrotu moze naprawa sie uda), albo zrobi maksymalny koszt naprawy po cenach czesci z ASO i wtedy koszt naprawy przekroczy wartosć auta przed szkodą. oznacza to szkodę calkowitą a wtedy wylicza sie wartosc wraku i odejmuje wartosc auta przed od wartosci auta po szkodzie. (wartosc auta przed szkodą sie zaniza a wartosc wraku zawyza zeby wyszły grosze) . mozna z tym walczyc i pisac pisma, jak cos mogę pomoc, zawsze mozna cos wywalczyć. ale najlepszą opcją byłoby zrobic sobie zabytek, ale to juz moze po herbacie jak zglosiles szkodę. bo jak masz zabytek to nie wystepuje szkoda całkowita tylko odbudowa i oddajesz auto do aso i robią Ci tip top albo bierzesz kasę (po cenach aso) bo nie mogą zanizyc kosztów. uff mam nadzieje ze troche wyjasnilem w tej kwestii.

Autor:  howser [ sob lut 12, 2011 11:11 am ]
Tytuł:  Re: [W126] prośba o pomoc w wycenie szkody :(

ALLAN pisze:
bo jak masz zabytek to nie wystepuje szkoda całkowita tylko odbudowa i oddajesz auto do aso i robią Ci tip top albo bierzesz kasę (po cenach aso) bo nie mogą zanizyc kosztów. uff mam nadzieje ze troche wyjasnilem w tej kwestii.


tzn. chcesz powiedzieć , że jezeli ktos uszkodzi (lub skasuje) komuś Auto na zółtych tablicach to własciciel mozesz starac sie o 100% odszkodowania?

A co w przypadku jesli dane czesci do odbudowy sa juz niedostepne w ASO?

Autor:  czarek12 [ sob lut 12, 2011 12:12 pm ]
Tytuł:  Re: [W126] prośba o pomoc w wycenie szkody :(

Witam ! W połowie listopada 2010r, pomykałem sobie wieczorkiem swoim tzw.dupowozem /CC 700-96r/ z roboty,było już ciemno,padał deszcz i nagle z bocznej uliczki, wprost przed maskę wyskoczył mi młodziak Golfem,nie było szans wyhamować/nawet nie zdążyłem nacisnąć na pedał/ no i wielkie BUM centralnie w tył,myślałem że nie mam całego przodu,obłok pary wywaliło spod maski,młodzik chciał chyba prysnąć ale przyblokowało mu tylne koła i odjechał może ze 100 metrów i stanął z boku,próba polubownego załatwienia sprawy nie przyniosła rezultatu/bo jak sprawca określił-ja mu wjechałem w tył ! pominął nie zatrzymanie się na stopie i wymuszenie pierwszeństwa ! /więc zostało 112 i policja,która notabene zjawiła się po 15 minutach/tu brawo dla policji ! / skutek-900 pln mandat dla sprawcy ,dla przykładu chyba bo miał 19 lat,dla mnie protokół o zdarzeniu do odbioru na następny dzień w komendzie,jeszcze wieczorem zgłosiłem szkodę u ubezpieczyciela sprawcy / TUR ALIANZ / i zostałem poinformowany że likwidator umówi się ze mną w przeciągu 3 dni roboczych i faktycznie tak było,przyjechał gościu,obcykał wszystko,wypisał na miejscu wszystkie papierki i od razu podał swoją propozycję co do odszkodowania i czy się zgadzam z jego wyceną / pełna kultura -wielkie brawa dla TUR ALIANZ !/
No i meritum sprawy,uszkodzenia-zderzak,lekko maska,chłodnica z wentylatorem,wgięta lekko przednia belka,lekko napierzony prawy przedni błotnik,o dziwo lampy pozostały całe -na takie uderzenie to naprawdę niewiele,wartość auta ocenił mi na 1350 pln. zrobił szkodę całkowitą i do wypłaty 1000 pln, wszystko ,łącznie z wypłatą odszkodowania trwało 10 dni :o , byłem naprawdę pod wielkim wrażeniem że tak miło-szybko-i co najważniejsze z korzyścią dla mnie,wszędzie słyszę że- trzeba walczyć ,kłócić się ,robią problemy/najwięcej podobno PZU/ a tu taka niespodzianka ! może podyktowane jest to niską wartością auta ,no ale liczy się profesjonalizm ! NIE DAJ BOŻE -nie robię tu reklamy ubezpieczycielowi, nie to było moją intencją, tylko moje pełne zadowolenie z odszkodowania, a propo za wszystkie potrzebne części zapłaciłem,oczywiście używki,140 pln ! :lol:

Autor:  KarolS1988 [ sob lut 12, 2011 12:18 pm ]
Tytuł:  Re: [W126] prośba o pomoc w wycenie szkody :(

ja swoim peugeotem 207 wpierdzieliłem się w dziurę (podmyty asfalt zarwał się pod moim kołem) policja notatka po gminy po wniosek przesłałem do gminy oni dalej, po 5 dniach przyjechał pan z PZU opisał popstrykał 1380 zł wycenił i po dwóch dniach kasę przesłali, ojciec powiedział że mam nie dzwonić na policję jak wpadłem w dziurę bo to nic nie da i nie wygram, a tu proszę, naprawa wyniosła mnie 420 zł za wahacz, łożysko i jakieś tam duperele jeszcze. Nie zawsze jest sprawa nie do wygrania. Jeżeli jest tak jak piszesz z tymi żółtymi blaszkami że wtedy nie ma amortyzacji i pełna odbudowa to podaj proszę przykład, bo chyba tym argumentem przekonałeś mnie do rejestracji na żółte...

Autor:  eli [ sob lut 12, 2011 1:33 pm ]
Tytuł:  Re: [W126] prośba o pomoc w wycenie szkody :(

Gratuluję pozytywnych doświadczeń z ubezpieczycielami – ja niestety czekam od 30-12-2010 aż Link 4 łaskawie przejmie odpowiedzialność za szkodę i będę mógł rozpocząć naprawę. Przy każdym moim telefonie czegoś im brakuje w dokumentacji.

Autor:  mark2222 [ sob lut 12, 2011 4:03 pm ]
Tytuł:  Re: [W126] prośba o pomoc w wycenie szkody :(

współczuje, tym bardziej jeśli był "cnotliwy" jeszcze i nie widział żadnych napraw to naprawdę szkoda auta, zawsze pozostanie ten niesmak, miałem idealne, nie tykane, teraz mam z powrotem ładne ale już nie oryginalne [chory]

Autor:  ALLAN [ sob lut 12, 2011 5:00 pm ]
Tytuł:  Re: [W126] prośba o pomoc w wycenie szkody :(

howser pisze:

tzn. chcesz powiedzieć , że jezeli ktos uszkodzi (lub skasuje) komuś Auto na zółtych tablicach to własciciel mozesz starac sie o 100% odszkodowania?

A co w przypadku jesli dane czesci do odbudowy sa juz niedostepne w ASO?


nie tylko sie starac ile jak nie zrobią od razu ti upomniec i dostajesz odszkodowanie 100 procent ceny ASO. a jak nie ma części to tak samo jak przy uszkodzeniu zamku w malborku- odbudowa.

Autor:  voytas [ czw kwie 07, 2011 7:57 pm ]
Tytuł:  Re: [W126] prośba o pomoc w wycenie szkody :(

Dzisiaj (w miesiące od zdarzenia) część odszkodowania wpłynęła na moje konto. Piszę część, bo jest to standardowo kwota netto i czeka mnie jeszcze walka o brakujące 23%.

Szkoda że w tym kraju firma która nie przestrzega prawa i jasnych wytycznych KNF oraz SN nadal prowadzi działalność i wykorzystuje niewiedzę poszkodowanych...

To już trzecia walka o odszkodowanie w moim krótkim życiu i na szczęście od samego początku nastawiony byłem na problemy... ;)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/